Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sandman z miasteczka Brzeziny. Mam przejechane 19091.13 kilometrów w tym 1909.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sandman.bikestats.pl

Licznik odwiedzin

    Free counters!

Odwiedzone gminy

Dane wyjazdu:
75.89 km 3.00 km teren
03:37 h 20.98 km/h:
Maks. pr.:47.30 km/h
Temperatura:6.0
HR max:191 (100%)
HR avg:152 ( 79%)
Podjazdy:439 m
Kalorie: 2501 kcal

Dość tej Lipki, teraz Lipce:)

Niedziela, 20 marca 2011 · dodano: 20.03.2011 | Komentarze 0

Przed południem piękne słoneczne niebo; po południu oczywiście się skiepściło i trochę ponuro się zrobiło:( Mimo wszystko machnąłem najdłuższą traskę w tym sezonie i pierwszą w tym roku 75-tkę:) Co więcej zmusiłem się do wyregulowania przedniej przerzutki i pokonałem wreszcie dystans na największej koronce:) Forsowana przez ostatnie miesiące jazda na średnim blacie chyba wykończyła mi dolne kółko tylnej przerzutki - ma straszne luzy i miauczy;) Trzeba będzie wymienić:(
Co do trasy; DW 704 w niedziele znośna - brak pędzących ciężarówek z ziemią czy innym kruszywem; gdzieniegdzie tylko znaki ich działalności w postaci ziemnych "kup" na drodze:/ Przerwa konsumpcyjna oczywiście w Lipcowym parku, zaburzona przez bardzo uprzejmego jegomościa w potrzebie;) Lżejszy o 40gr pstryknąłem jeszcze pamiątkową fotę z zimowym Władysławem i w drogę zielonym szlakiem rowerowym na Maków.

Zimowy jeszcze Reymoncik © sandman


Drzewienna kaplica na cmentarzu w Lipcach Reymontowskich © sandman


Z Makowa już szlakiem czerwonym powrót do Lipiec skąd z miłym wiaterkiem w plecy udaje się przedrzeć do Jeżowa. Tu już zmęczenie powoli daje znać o sobie; podjazd pod Przyłęk z wiatrem w twarz bynajmniej nie działa motywująco:( Aby trochę odpocząć zatrzymuję się na pstryknięcie kapliczki; trochę pod słońce, ale co tam... nogi chwilę odpoczną;)

Przydrożna kapliczka za Jeżowem © sandman


W Pzyłęku Dużym szlak odbija w las na Rogowskie arboretum; Błoto po opadach niesamowite: czarne, brudzące i zasysające opony:( Na szczęście po niecałym kilometrze pojawia się ten szczątkowy asfalcik i można nadrobić trochę straconego czasu. Pod arboretum wypijam z termosu resztki herbaty:( Zaczyna trochę suszyć; można było bidonik też zabrać i pić mrożonkę.
Z Rogowa do krajówki i ostatnie kilometry do Brzezin 72-ką.


Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Kołacinek-Dąbrowa Mszadelska-Siciska-Mszadla-Lipce Reymontowskie-Wola Drzewiecka-Płyćwia-Maków-Święte Nowaki- Święte Laski-Chlebów-Lipce Reymontowskie-Zagóze-Słupia-Jeżów-Przyłęk Duży-Rogów-Olsza-Rogów Parcela-Przecław-Brzeziny


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa pobie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]