Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sandman z miasteczka Brzeziny. Mam przejechane 19091.13 kilometrów w tym 1909.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sandman.bikestats.pl

Licznik odwiedzin

    Free counters!

Odwiedzone gminy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:593.35 km (w terenie 71.00 km; 11.97%)
Czas w ruchu:25:05
Średnia prędkość:23.66 km/h
Maksymalna prędkość:53.52 km/h
Suma podjazdów:3072 m
Maks. tętno maksymalne:199 (104 %)
Maks. tętno średnie:155 (81 %)
Suma kalorii:17413 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:59.34 km i 2h 30m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
62.30 km 12.00 km teren
02:49 h 22.12 km/h:
Maks. pr.:53.52 km/h
Temperatura:18.0
HR max:192 (100%)
HR avg:132 ( 69%)
Podjazdy:521 m
Kalorie: 2123 kcal

PKWŁ z rajdem wieczornym i las łagiewnicki

Sobota, 16 lipca 2011 · dodano: 16.07.2011 | Komentarze 3

62,3km rowerem plus 4km pieszo z rajdem wieczornym po PKWŁ. Kolejna wizyta na magicznym pagórze w Dobrej; później bicie rekordu średniej od skrzyżowania wycieczkowa/warszawska do Brzezin, aby zdążyć na transmisję internetową z koncertu wieczornego V Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Turystycznej Kropka 2011 w Głuchołazach. Poniżej 55 minut przejechałem, ale na czerwone trafiałem często:/

Trasa:
Brzeziny-Buczek-Jaroszki-Moskwa-Byszewy-Borchówka-Dobieszków-Boginia-Niecki-Kalonka-Serwituty-Dobra pagór-Modrzew-Wycieczkowa-Doły-Nowosolna-Lipiny-Brzeziny

Dane wyjazdu:
66.46 km 4.00 km teren
02:39 h 25.08 km/h:
Maks. pr.:50.40 km/h
Temperatura:21.0
HR max:199 (104%)
HR avg:141 ( 73%)
Podjazdy:335 m
Kalorie: 1646 kcal

Rozworzyn Rogów Jeżów Budziszewice

Piątek, 15 lipca 2011 · dodano: 15.07.2011 | Komentarze 0

Dosyć pogodne popołudnie; za Regnami zaczyna jednak coś kropić; miałem oszczędzać kolana... przy okazji kolejna poprawka bloków.

Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Rozworzyn-Olsza-Rogów-Jeżów-Jasienin Duży-Jeżów-Kosiska-Wola Łokotowa-Węgrzynowice-Budziszewice-Regny-Redzeń-Koluszki-Bogdanka-Zalesie-Brzeziny

Dane wyjazdu:
106.12 km 14.00 km teren
04:19 h 24.58 km/h:
Maks. pr.:47.67 km/h
Temperatura:22.0
HR max:192 (100%)
HR avg:149 ( 78%)
Podjazdy:474 m
Kalorie: 2868 kcal

Do serca Polski

Wtorek, 12 lipca 2011 · dodano: 12.07.2011 | Komentarze 0

Odyebałem setkę; tytuł też odyebałem;) Trasa bardzo spontaniczna, nieplanowana, sporo przemyśleń i ogólnie dziwności...

(...)

W wiosenny krajobraz
Dzieją się złudzenia
Każda droga prosta
Chwile zapomnienia
Jedno tchnienie zmienia
Zieleń w martwy pejzaż
Kończy się opowieść
Zamyka się księga.




Piątek - geometryczny środek Polski © sandman



Trasa:
Brzeziny-Polik-Teodorów-Jaroszki-Moskwa-Plichtów-Byszewy-Borchówka-Necki-Kalonka-Łagiewniki-Nowe Łagiewniki-Smardzew-Samotnik-Maciejów-Szczawin-Cyprianów-Biała-Warszyce-Rogóźno-Gieczno-Błonie-Konarzew-Sułkowice-Piątek-Sułkowice-Witów-Jasionna-Mąkolice-Pludwiny-Sadówka-Koźle-Wola Błędowa-Bratoszewice-Kalinów-Nowostawy Dolne-Niesułków-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny

Dane wyjazdu:
60.23 km 5.00 km teren
02:49 h 21.38 km/h:
Maks. pr.:33.45 km/h
Temperatura:23.0
HR max:179 ( 93%)
HR avg:146 ( 76%)
Podjazdy:249 m
Kalorie: 2002 kcal

Deszczowy powrót z Nocnika

Niedziela, 10 lipca 2011 · dodano: 11.07.2011 | Komentarze 0

Jakoś po 6-ej śpiewy i gitary dźwięk pod namiotem nie pozwalają dłużej spać; Stwierdzam jednak, że 2h snu ( nie licząc przysypiania na ławce na koncercie Coffeiny i WGB;) to jednak trochę mało i staram się wypocząć leżąc na wyrku jeszcze do tej ósmej rano. Nawet utwory Pawła Czekalskiego nie są w stanie wyrwać mnie na zewnątrz namiotu;) W końcu ruszam dupsko; komentarze jednej ze współlokatorek o potężnym kacu, przestają w końcu bawić, szczególnie w perspektywie ponad 50tki do domu.

Po wyjściu z namiotu witają mnie piękne stalowe chmury:( Szybki telefon do domu...mamy burzę:/ hmmm.. nic to, liczyłem się z tym; Udaje mi się zlokalizować umywalkę i tak odświeżony zaczynam myśleć o jakimś nawodnieniu. Tak z przyzwyczajenia bardziej, bo kaca jakoś ni ma:) Bardzo to dziwne;) Chodzą słuchy o jakimś żurku na zamku o 10-ej, więc udaję się tam z myślą śniadaniową.

Na zamku ruch niewielki, żurku nie widać, więc wracam zahaczając po drodze o sklep, pakować się do drogi powrotnej.
O 10:40 wydobywam rower z namiotu i zaczyna padać:/ zakładam kurtałkę i w drogę. Deszcz z różnym natężeniem towarzyszy mi przez kolejne 40km. Po niespełna 10km w woda w butach hula sobie na całego; mało sympatycznie. Odgłosy grzmotów też trochę deprymują. Przed zjazdem do ronda w Bądkowie zatrzymuję się zrobić chociaż jedną fotkę tego pięknego, deszczowego krajobrazu:(



W Woli Branickiej zjeżdżam z zamkniętego odcinka dw708, z myślą szerszego objazdu asfaltem, tudzież przebicia się alternatywnym szlakiem do Strykowa z pominięciem mijanek. Niestety za Besiekierzem asfalt się kończy, zaczynają się mokre, muldziaste, baardzo kałużyste piachy. Lepiej bym zrobił jakbym zamkniętym odcinkiem w wykopie przejechał:( Na przystanku w Besiekierzu Gorzewie robię przystanek na uzupełnienie płynu w bidonie, konsumpcję sznikersa i analizę GPS, którego obsługa podczas deszczu jest dosyć utrudniona:/

Robi się trochę zimno, przemoczony organizm szybko się wychładza podczas postoju. Dobiegające odgłosy burzy dodatkowo przyspieszają odjazd. Obrany skręt na Kębliny, który wydawał się asfaltem okazuje się jednak piaszczysto-błotną męczarnią na odcinku kolejnych 3km:/ Uwalony totalnie błotem, piachem i ceglanym szlamem docieram do 708-ki... wprost na pierwszą z pozostałych mijanek. Kolejna dłużąca się w nieskończoność przerwa, kolejne wychładzanie organizmu... no i przestało padać; nie zdążyło mnie i bika trochę z błota oczyścić:/ Kolejne mijanki biorę już na czerwonym. Ze Strykowa już bez żadnych przeszkód dalej 708-ką do Brzezin.
Dziś poniedziałek wieczór, a rower dalej usyfiony w piwnicy rdzewieje, a odzież i obuwie suszy się na balkonie:(




Trasa:
Łęczyca-Dzierzbiętów-Leśmierz-Boczki-Skotniki-Małąchowice-Sokolniki-Modlna-Celestynów-Bądków-Wola Branicka Kolonia-Besiekierz Rudny-Besiekierz Gorzewo-Kębliny-Smolice-Stryków-Niesułków-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny
Kategoria wyprawy, ponad 50km


Dane wyjazdu:
54.70 km 2.00 km teren
02:17 h 23.96 km/h:
Maks. pr.:40.50 km/h
Temperatura:27.0
HR max:191 (100%)
HR avg:151 ( 79%)
Podjazdy:150 m
Kalorie: 1693 kcal

Do Królewskiego Miasta na Nocnik

Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 11.07.2011 | Komentarze 0

Kolejna, druga już edycja mojego rowerowego wypadu na OPPT Nocnik w Łęczycy.
W tym roku Nocnik po 2 latach wraca z byłego łęczyckiego więzienia na teren zamku. Nic z moich ulubionych zespołów w koncercie gwiazd nie gra, w konkursie też średnio, ale tak bliskiego festiwalu piosenki turystycznej nie odpuszczę; tym bardziej, że tradycyjnie inne plany wakacyjne nie pozwolą mi dotrzeć na Kropkę w Głuchołazach, Śpiewanki w Muszynie i Giełdę w Szklarskiej:(
Wyruszam standardowo z godzinnym poślizgiem od zaplanowanej godziny odjazdu:)
Jest śliczna pogoda, rowerek przeczyszczony, nasmarowany i zamontowane dzień wcześniej pedały spd; trochę nie wtenczas, ale trudno.
Jedzie się przyjemnie, gdyby tylko tych mijanek nie było na remontowanej DW708. Kilkanaście minut tracę na postojach na czerwonym. W Kęblinach w ogóle zamknięta trasa i jakieś objazdy. Nowiutki asfalt jednak zachęca do jazdy rowerem. Niespełna 2km dalej jednak kolejny znak zakazu ruchu pieszych, wykopy i kręcący się robotnicy. Siłą rzeczy odbijam w las, gdzie dziwnie pokręcona zabłocona ścieżka wyprowadza mnie na asfalt. Upewniam się jeszcze u zatrzymanej rowerzystki co do przejezdności trasy i znów świeżym asfaltem pomykam w zaplanowanym kierunku. Oczywiście po drodze kolejne 2 mijanki. W Modlnej opuszczam DW. Za Leśmierzem też naprawiają nawierzchnię, kilka km spękanego asfaltu wysmarowali jakąś smołą coby dywanik bitumiczny się lepiej kleił. Mało to komfortowe dla rowerzysty, ale ruch niewielki i jest przeciwny pas:)
W Królewskim Mieście od razu kieruję się na Zamek:


A w środku pod nalewaki; trzeba uzupełnić płyny:) Tam informują mnie, że keg dopiero zamontowany, chłodzi się i na zimne piwo zapraszają do baru. Złażę wiec na dół, a tam raczą mnie jakimś marnym 0,3l za 5pln:/




Nic to, konsumuję drugie śniadanie, po czym udaję się do sklepu po suple:)
[url=https://picasaweb.google.com/lh/photo/Vnt32-kHf4NQgDfW8gR5SA?feat=directlink]
[/url]

Parkuję bika obok sceny pod basztą zamku, coby mieć go na oku i zasiadam grzecznie na widowni, bo zaczyna się konkurs. Z wykonawców znam tylko Pawła Czekalskiego i Kto jak nie my z Łodzi i Dorotę Kuzielę z tegorocznej Bazuny.

Konkurs kończy się dosyć szybko, bo wykonawców jakoś mało, podobnie jak na Bazunie:( Jakaś stagnacja w pieśni turystycznej:( Udaję się do więzienia zobaczyć miejsce noclegowe, zaparkować rower i przy okazji odbyć kolejną wycieczkę po byłym więzieniu, z którego nikt nigdy nie uciekł:) Lepsze niż Alcatraz;)
Budynek więzienia:

Namiot noclegowy:


O 18-ej koncert gwiazd, który kończy się w nocy.
Na koncercie łódzkiej grupy Żeby nie piekło:

zostaję uraczony przez poznanych ludzi mocniejszym trunkiem, przez co Morfeusz trochę mnie dopada i występ zespołów Coffeina i Wolna Grupa Bukowina spędzam przysypiając gdzieś na tylnych ławeczkach:) Odżywam trochę na grupie Bohema:

Koncert kończy się po 2giej w nocy. Z przyczyn trochę ode mnie niezależnych zasypiam jednak dopiero po 4-ej, przy nieustających dźwiękach gitar docierających zza namiotu...


Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Dąbrówka Duża-Niesułków-Stryków-Smolice-Anielin Swędowski-Kębliny-Bądków-Celestynów-Modlna-Sokolniki-Małachowice-Skotniki-Boczki-Leśmierz-Dzierzbiętów Duży-Łęczyca
Kategoria wyprawy, ponad 50km


Dane wyjazdu:
80.69 km 8.00 km teren
03:15 h 24.83 km/h:
Maks. pr.:45.31 km/h
Temperatura:24.0
HR max:197 (103%)
HR avg:147 ( 76%)
Podjazdy:382 m
Kalorie: 2174 kcal

Słonecznie przez Białynin

Czwartek, 7 lipca 2011 · dodano: 07.07.2011 | Komentarze 2

Nareszcie słonecznie i cieplutko. Można było jechać bez sakwy ze zbroją przeciwdeszczową:D Co prawda po pierwszym od kilku tygodni dyżurze radioizotopowym i batalii z badaniem okresowym byłem "lekko" senny po powrocie z Łodzi, ale jakoś się przemogłem:) Takiej słonecznej okazji przepuścić nie mogłem:)
Pierwsze obroty korby nad zalew w Rochnie, rzut okiem na wodę i za chwilkę wspinam się podjazdami na Tworzyjankach. Za Jeziorkiem strasznie dziurawa droga, wyprzedzam jakiś samochód... tyle, że z przyczepką:) Z Wągier bajeczny zjazd przez Romanówek, później trochę kamiorów, piachu i od Zamłynia znów sporo równiutkiego asfaltu, z fajnymi pagórkami na trasie Kochanów - Białynin. W Białyninie przecinam krajówkę; Białynin-Latków i kończy się asfalt. 3 km drogi z mniej lub bardziej rozdrobnionego tłucznia; może wyleją na to jakiś dywanik asfaltowy. A krajobrazy cudowne, pofalowany teren pokryty polami po horyzont, pięknie:
szuter za Białyninem © sandman


pola za Białyninem © sandman


W Celigowie zakręcam na północ i zaczynam powrót do domciu. Co chwilę zmieniają mi się kolory szlaków rowerowych, ale w tempie teleekspresowym, pojawiają się i znikają:) W Gzowie postój w sklepie na cukier i wodę. Kolejny dopiero w Kołacinie wymuszony padniętym aku w empetrójce. Ostatnie 5km po mieście celem zamknięcia 80tki.

Trasa:
Brzeziny-Kędziorki-Rochna-Tworzyjanki-Jeziorko-Wągry-Leszczyny-Popień Parcela-Frydrychów-Kolonia Lubiska-Zamłynie-Wola Łokotowa-Jankowice-Białynin Południe-Białynin-Białynin Latków-Celigów-Michowice-Borysław-Reczul-Janisławice-Gzów-Modła-Mikulin-Jeżów-Przyłęk Duży-Stefanów-Kobylin-Kołacin-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny

Dane wyjazdu:
41.05 km 8.00 km teren
01:44 h 23.68 km/h:
Maks. pr.:43.59 km/h
Temperatura:20.0
HR max:196 (102%)
HR avg:155 ( 81%)
Podjazdy:240 m
Kalorie: 1258 kcal

trochę lasów i szybkiego asfaltu

Środa, 6 lipca 2011 · dodano: 06.07.2011 | Komentarze 2

Po pozytywnym badaniu spirometrycznym postanowiłem wieczorkiem pomęczyć trochę płucka;) Kilka km po lasach na Grzmiącej, strykowskim i lipce. Reszta w dosyć szybkim tempie po asfaltach. Tylko te oponki po asfalcie średnio chcą iść, trzeba chyba trochę powietrza do nich dołożyć, a pompce uszczelka "wylata":/ W lasach debile na szlakach rowerowych układają jakieś kłody, gałęzie i łamią drzewka na ścieżki:( Tyle z obserwacji leśnych... a, tym razem pieprznik jadalny w liczbie sztuk trzech się pokazał; jest progres:) No i rower wrócił do stanu sprzed pucowania:(


Trasa:
Brzeziny-Grzmiąca-Buczek-Janinów-Anielin-Lipka-Niesułków-Poćwiardówka-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny (pętla)

Dane wyjazdu:
50.06 km 9.00 km teren
02:03 h 24.42 km/h:
Maks. pr.:47.92 km/h
Temperatura:18.0
HR max:194 (101%)
HR avg:149 ( 78%)
Podjazdy:301 m
Kalorie: 1407 kcal

Na Dobieszków

Wtorek, 5 lipca 2011 · dodano: 05.07.2011 | Komentarze 2

Jakoś po 16ej pojawiło się po kilku dniach słońce na niebie. Chmury oczywiście też były, stąd profilaktycznie zestaw membranowy w sakwie. Początek trasy standardowy przez Grzmiącą i dalej po PKWŁ do Dobieszkowa. Tam nad wodą przerwa na sznikersa i późniejsze mozolne wspinanie się po leśnym szutrze z powrotem do skrzyżowania w Borchówce. Z krzyżówki powrót przez Boginię. W Skoszewach dylemat czy nie wrócić szlakiem przez Głogowiec do szosy strykowskiej. Ostatecznie obieram jednak kolejną odnogę czarnego szlaku tj. asfalt przez Plichtów z kolejnym świetnym podjazdem:) Za Moskwą przecinam krajówkę 72 i ląduję na sympatycznym asfalcie w Ksawerowie pod obiektem radionawigacyjnym, pewnie Lublinka:

obiekt radionawigacyjny we wsi Ksawerów pod Łodzią © sandman


Dalej w większości asfaltami przez Helenów, Małczew, Witkowice nadrabiam sporo do średniej. W Bogdance widok w kierunku Brzezin psuje lekko ponura chmurka, a raczej jej oberwanie:
ciemna chmura na Bogdance © sandman

Przez chwilę zastanawiam się co robić dalej, czy jest sens zmierzać w jej kierunku do Brzezin. Im bliżej Brzezin tym chmura znajdowała się bardziej na uboczu miasta, ale na wjeździe już pierwsze krople mnie dosięgły. Na liczniku 48km, więc trzeba było dokręcić do 50tki:) No i trochę zmokłem niestety:)


Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Grzmiąca-Buczek-Jaroszki-Moskwa-Byszewy-Borchówka-Dobieszków-Boginia-Stare Skoszewy-Byszewy-Plichtów-Moskwa-Lipiny-Ksawerów-Helenów-Małczew-Witkowice-Bogdanka-Brzeziny

Dane wyjazdu:
40.10 km 2.00 km teren
01:45 h 22.91 km/h:
Maks. pr.:48.35 km/h
Temperatura:14.0
HR max:179 ( 93%)
HR avg:141 ( 73%)
Podjazdy:208 m
Kalorie: 1230 kcal

Z Witkiem do Koluszek i trochę dalej

Niedziela, 3 lipca 2011 · dodano: 03.07.2011 | Komentarze 1

Kolejny dżdżysty dzień. Wczoraj w pocie czoła przed bloku klatką myłem bike'a. Nawet dziś Witek stwierdził, że się błyszczy... ale to już historia... kolejny dżdżysty dzień...
Nadarzyła się okazja, Witek jechał do Koluszek, więc się z nim zabrałem, taszcząc mu przy okazji jakiś tajemniczy słoiczek w sakwie:) Tempo nawet nietragiczne, choć Witeq na podjeździe trochę przysiadł i średnie tętno jakieś kosmiczne miał; Z Koluszek postanawiam jeszcze coś wykręcić dalej, chociaż przy tej aurze jedzie się mało przyjemnie; co chwilkę coś mży, lub pokropuje. Zdeterminowany jednak ruszam w kierunku Redzenia. Tam odbijam w boczny asfalt, który złośliwie się kończy i czeka mnie kilkusetmetrowa przeprawa polnymi szutrami. Rower już się cieszy na świeżą porcję błota na ramie:/ Dalej z pomocą GPSu docieram do podjazdu na Romanówek, gdzie cykam fotkę rogowskich silosów. Z komórki lipa, ale niech będzie:
Z Romanówka na rogowskie silosy © sandman

Z Wągier przez Bronowice przedzieram się do krajówki 72 na Przecławiu, którą wraz z pędzącymi afciskami docieram do Brzezin.

"taki to świat widzę za oknem,
i w takim to świecie czasami moknę,
w takim to świecie, nie w żadnym innym,
na co dzień żyję życiem tak dziwnym..."

M. Baranowski


Trasa:
Brzeziny-Bogdanka-Koluszki-Słotwiny-Nowy Redzeń-Stefanów-Długie-Wierzchy-Leszczyny-Romanówek-Wągry-Bronowice-Przecław-Brzeziny

Dane wyjazdu:
31.64 km 7.00 km teren
01:25 h 22.33 km/h:
Maks. pr.:43.38 km/h
Temperatura:14.0
HR max:186 ( 97%)
HR avg:144 ( 75%)
Podjazdy:212 m
Kalorie: 1012 kcal

Deszczowa trzydziestka

Piątek, 1 lipca 2011 · dodano: 01.07.2011 | Komentarze 0

Cały dzień dzisiaj pada; ciekawe kiedy ma zamiar przestać?:/ Miałem nosa, żeby na Jurę jednak nie jechać. Po 30km w takim deszczu mam dość. Deszcz w sumie jeszcze można by jakoś przetrwać, ale w towarzystwie takiego porywistego wiatru, wychładzającego przemoczone ciało, jazda nie należy do najprzyjemniejszej. No i po wycieczce sporo czasu schodzi na opanowaniu tego całego mokrego, zabłoconego bałaganu:( Pod namiotem sobie nie wyobrażam tych czynności:( Tu to chyba Bear Grylls jest potrzebny:D
Po drodze zahaczyłem o kilka lasów: Grzmiącą, Strykowski i Lipkę, celem sprawdzenia czy jakoweś gibki po tych deszczach się nie pojawiły. Tylko jedną kurkę znalazłem na Lipce, więc na rozpoczęcie sezonu trzeba będzie najwyraźniej jeszcze trochę poczekać.
A tak ponuro się dziś jechało:
Deszczowa 708-ka pod Dąbrówką Dużą © sandman



Trasa:
Brzeziny-Grzmiąca-Janinów-Anielin-Lipka-Niesułków-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny