Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sandman z miasteczka Brzeziny. Mam przejechane 19091.13 kilometrów w tym 1909.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sandman.bikestats.pl

Licznik odwiedzin

    Free counters!

Odwiedzone gminy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:444.20 km (w terenie 64.00 km; 14.41%)
Czas w ruchu:20:22
Średnia prędkość:21.81 km/h
Maksymalna prędkość:52.69 km/h
Suma podjazdów:2663 m
Suma kalorii:10597 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:49.36 km i 2h 15m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
52.01 km 0.00 km teren
02:18 h 22.61 km/h:
Maks. pr.:38.39 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:214 m
Kalorie: 1124 kcal

Do sklepu, czyli PIASTA Łódź

Wtorek, 22 czerwca 2010 · dodano: 22.06.2010 | Komentarze 0

We wtorkowe popołudnie postanowiłem wybrać się do sklepu rowerowego po zestaw pierwszej pomocy. Najbliższy sensowny sklep rowerowy to chyba Piasta, więc obieram kierunek na Łódź. Oczywiście trasa przez Małczew, Wiączyń i Widzew. Po dotarciu do Rokićińskiej oczywiście problemy z przedostaniem się przez skrzyżowanie; pofatygowałem się po kilku minutach te kilkanaście metrów na przejście dla pieszych; pomogło:) Z zamkniętej ulicy Kątnej wyrosła piękna dwupasmowa traska, w dodatku ze ścieżką rowerową. Dalej niestety trzeba było skręcić w Zakładową, dalej Olechowską i Tomaszowską i przeciskać się między samochodami. Na Puszkina mały ruch, więc spokojnie skupiłem się na poszukiwaniu Piasty. Jakoś udało się wypatrzeć szyld sklepu; Zakup spinki do łańcucha, pompki i łyżek do opon i zestaw naprawczy jak się patrzy;) Wracam już Puszkina do Rokicińskiej; nie chce mi się kluczyć tymi mniejszymi drogami, które i tak pełne samochodów:( Za Obi zamiast skręcić na Mileszki jadę prosto na Andrespol; nie będę wracał tą samą trasą:) Z Andrespola przez Gałkówki docieram do Brzezin w towarzystwie ściany wiatru na ostatnich wzniesieniach pod miastem:(




Trasa:
Brzeziny-Małczew-Adamów-Jordanów-Eufeminów-Wiączyń Dolny-Łódź (Rokicińska-Zakładowa-Olechowska-Puszkina-PIASTA-Rokicińska)-Andrespol-Gałków Mały-Gałków Duży-Gałkówek Parcela-Witkowice-Brzeziny

Dane wyjazdu:
54.19 km 0.00 km teren
02:26 h 22.27 km/h:
Maks. pr.:52.69 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:300 m
Kalorie: 1233 kcal

Na Lipce Reymontowskie z ekwipunkiem turysty

Piątek, 18 czerwca 2010 · dodano: 19.06.2010 | Komentarze 0

Nadszedł czas na przetestowanie możliwości transportu rowerem ekwipunku turystycznego:) Po zapakowaniu do worka crosso dry bag 40l namiotu lima III, śpiworka, menażki i polarka jego pojemność niestety się kończy:( Waży to też swoje i "fajnie" dociąża tył roweru. Dodatkowo zamocowanie tego do bagażnika w sposób stabilny też nie jest łatwą sprawą. Podczas jazdy rower sporo traci na stabilności. Może przytroczenie worka w poprzek bagażnika byłoby korzystniejsze; sprawdzę kolejnym razem. Jeszcze tylko karimat pod torbę na kierownicy, a raczej jak się okazało po kilku metrach, przed kierownicę; jakieś papu i lustro do msx'a na kierownicy i... pozostaje tylko wydostać rower z piwnicy na powierzchnię:D Okazuje się to wcale nie tak łatwe jak zwykle, bo całość przekroczyła 20kg z dodatkowo mocno dociążonym tyłem. Planowana trasa - pętla w kierunku Lipiec Reymontowskich. Za Kołacinkiem trafiam na remont drogi i strasznie długą mijankę sterowaną przez drogowców. Samochody sobie przejechały a pan "operator lizaka" troszkę na mnie musiał poczekać:) W Lipcach standardowo przerwa na papu w parku i pamiątkowe fotki z Reymontem;) Pod Jeżowem niebo przybiera bardziej pochmurny odcień. Mimo początkowego planu powrotu drogami biegnącymi po drugiej stronie trasy nr 72, zaniepokojony ciemno granatowym niebem nad Brzezinami skręcam na Przyłęk i wracam trasą objechaną 3 dni wcześniej.

Lipce Reymontowskie - park i kościół © sandman


Lipce Reymontowskie - supermarket © sandman


Obładowany Kross level a4 w parku w Lipcach Reymontowskich © sandman


Z Reymontem © sandman




Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Kołacinek-Dąbrowa Mszadelska-Siciska-Mszadla-Lipce Reymontowskie-Zagórze-Słupia-Jeżów-Przyłęk Duży-Stefanów-Kobylin-Kołacin-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny

Dane wyjazdu:
35.16 km 5.00 km teren
01:36 h 21.97 km/h:
Maks. pr.:39.71 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:227 m
Kalorie: 841 kcal

Na zimno, czyli zachód słońca dla...

Środa, 16 czerwca 2010 · dodano: 16.06.2010 | Komentarze 0

Ostatni raz... wybrałem się wieczorem na rower bez rękawiczek:( Wystrojony w bieliznę niby termoaktywną i cieniutki softshelik wyruszyłem do PKWŁ kontemplować zachód słońca nad "polanami byszewskimi". Też mnie naszło:/ Chusta "Tyskie Woodstock" po kilometrze powędrowała z szyi na głowę. Chłodno, ale przecież nie zawrócę. Jadę więc tą polną, dziś szczególnie piaszczystą drogą (pewnie dawno nie padało;) na Tadzin zweryfikować istnienie drugiego mostu na Mrożycy. No 3/4 mostu ocalało, rowerem przynajmniej się dało przejechać:) W Jaroszkach chłód coraz bardziej doskwiera. Dyskomfort wynagradza piękny widok na skąpane w zachodzącym słońcu pagóry Wzniesień Łódzkich. W Byszewach skręcam w kierunku Nowosolnej, skąd planowałem jechać dalej Wiączyńską do Jordanowa i przez Małczew wrócić do Brzezin. Zgrabiałe dłonie zasugerowały mi skrócenie rundy i powrót do Brzezin trasą nr 72:( Załączam oświetlenie, żeby się "niebieskim" nie narażać i w drogę. I tak przed 22-gą docieram na blokowisko.



Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Grzmiąca-Buczek-Jaroszki-Moskwa-Byszewy-Plichtów-Nowosolna-Natolin-Lipiny-Paprotnia-Brzeziny

Dane wyjazdu:
43.36 km 7.00 km teren
01:55 h 22.62 km/h:
Maks. pr.:46.74 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:287 m
Kalorie: 1008 kcal

Lesiście - Rozworzyn plus Zimna Woda

Wtorek, 15 czerwca 2010 · dodano: 15.06.2010 | Komentarze 0

Mimo zniechęcających chmurek na niebie postanawiam pyknąć na szybko kilka km. Nie chcę się przedzierać przez miasto więc wybieram "lokalną" trasę w kierunku Łowicza. W Szymaniszkach opuszczam asfalt na rzecz pięknego szutru w kierunku lasu rozworzyńskiego:) Liczyłem, że znajdę jakieś pierwsze kurki na lesie, ale z za kierownicy ciężko się grzybów szuka;) O ile pamiętam szuter zamienił się fragmentem w asfalt, po czym w coś co ciężko określić a jeszcze ciężej przemierzyć rowerem; jakaś gruntowa droga, rozjeżdżona przez ciągniki rolnicze, zawilgocona i jeszcze posypana świeżą ziemią z resztkami traw. Na szczęście tylko około 1km tej dróżki która, jak się okazało, doprowadziła mnie do Ogniska Miłości w Olszy:) Obrałem więc kierunek na Rogów; zobaczę co w arboretum. Jako, że nic ciekawego nie zaobserwowałem;) na celownik wziąłem czerwony szlak rowerowy za rogowskim arboretum. Po kilku km odnalazłem lekko zdewastowaną tabliczkę "rezerwat Zimna Woda", wykonaną chyba techniką nalepek:D W tych ponurych ciemnościach jakoś nie miałem ochoty poszukiwać 100 czy 200-letnich dębów. Jadę wiec dalej i wg GPS'a dojeżdżam do asfaltu w Przyłęku Dużym. Odbijam jeszcze szlakiem rowerowym w kierunku Jeżowa. Po kilkuminutowym postoju w parku przed kościołem, przeanalizowaniu możliwych tras powrotu, ze względu na nieciekawą pogodę wybieram wersję krótką przez wspomniany Przyłęk i Kołacin. W Kołacinie moją uwagę przykuły jeszcze zatrzymane elektrownie wiatrowe; czyżby zakład energetyczny nie płacił?;)




Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Rozworzyn-Olsza-Rogów (arboretum)-Przyłęk Duży-Jeżów-Przyłęk Duży-Stefanów-Kobylin-Kołacin-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny

Dane wyjazdu:
41.93 km 2.00 km teren
01:43 h 24.43 km/h:
Maks. pr.:45.61 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:240 m
Kalorie: 1051 kcal

Oby do Obi

Niedziela, 13 czerwca 2010 · dodano: 13.06.2010 | Komentarze 0

Szybka trasa, żeby zdążyć na F1 w Kanadzie. Wiatr strasznie zimny; szybka jazda pomaga;) Wyruszam Małczewską w kierunku Łodzi. Przed skrzyżowaniem na Nowosolną fartem unikam zderzenia z volkswagenowskim kołpakiem urwanym tuż przede mną od jakiegoś pasaciska; "ale uuurwał":D. We Wiączyniu skręcam w Malowniczą, którą docieram do Rokicińskiej. Nie jadę długo tą ruchliwą trasą, za Obi skręcam w kierunku Mieleszek. Pomorską docieram do Nowosolnej, skąd po przecięciu słoneczka (farcik z czerwonym światełkiem:) Byszewską docieram do Byszew. W Byszewach skręcam przy dworku na dobrze znany szlak rowerowy przez Moskwę, Jaroszki, Buczek, którym docieram do Brzezin; nawet w dosyć dobrym, mimo zimnego wiatru, tempie:)



Trasa:
Brzeziny-Małczew-Adamów-Eufeminów-Wiączyń Dolny-Łódź,Rokicińska-Nowosolna-Byszewy-Moskwa-Jaroszki-Buczek-Brzeziny

Dane wyjazdu:
44.44 km 7.00 km teren
02:08 h 20.83 km/h:
Maks. pr.:36.91 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:181 m
Kalorie: 885 kcal

Wypad w... Kotliny

Piątek, 11 czerwca 2010 · dodano: 12.06.2010 | Komentarze 0

Arcyupalne popołudnie, ale może uda się zrobić kilka km:) Rzut okiem na googlemaps; Kotliny - jest jakiś zbiorniczek wodny:) Wyjazd ulicą Św. Anny; asfalt jakiś lepki, wiaterek, górki, no i ten żar z nieba - nie będzie lekko. Przez Gałkowem zbaczam na szuter. Droga gorsza, ale momentami pojawia się trochę cienia. Borowa - chyba najdłuższa wioska, w każdym razie ciągła się niemiłosiernie. Przed Karpinem asfalt skapitulował i przypominał nasmołowany dach; wrażenia akustyczne podczas jazdy po czymś takim kapitalne;) W Karpinie przystanek w sklepie na uzupełnienie płynów, elektrolitów i glukozy. Sam zbiorniczek dosyć przyjemny. Pierwszą kontemplację zakłóciła mi natrętna mucha, nie chciała się cholera odczepić. Zgubię ją pomyślałem; blisko 30km/h po wąskiej ścieżynie wokół zbiornika. Po 100 metrach... czapa:( Nie da mi zjeść płynącego już lekko sznikersa:( Na szczęście popełniła błąd - usiadła na kierownicy. Chwila cierpliwości, sandałek, przycelować... i można się cieszyć posiłkiem. Po zasłużonej konsumpcji telefon... wzywają zna grila; cóż trzeba opuszczać Kotliny. Jeszcze lekki chaszczing wokół połowy stawu,powrót na asfalt i do Brzezin. Nie mam czasu na kombinowanie więc wracam dokładnie tą samą trasą.

Kotliny - staw wędkarski © sandman


Kotliny - staw wędkarski © sandman


- W Kotlinach jestem rowerem... - Zabieraj gitarra i przyjeżdzaj! © sandman


Gdzieś tam wlazł bikerze?;) © sandman



Trasa:
Brzeziny-Witkowice-Borowa-Karpin-Kotliny-Karpin-Borowa-Witkowice-Brzeziny

Dane wyjazdu:
54.21 km 13.00 km teren
02:20 h 23.23 km/h:
Maks. pr.:52.18 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:349 m
Kalorie: 1348 kcal

Okazje dwie a pętla jedna

Czwartek, 10 czerwca 2010 · dodano: 10.06.2010 | Komentarze 4

Po wyjątkowo (chociaż ostatnio może i nie;) krótkiej nocy, wyspany co najwyżej "średnio", mimo niesprzyjającej burzowej prognozy, przy upale jak w piekarniku postanawiam trochę przewietrzyć mojego Krossa:) Okazje ku temu są dwie: nowo zakupiony GPS logger (coby godziny w gpsies nie marnować po rowerze;) oraz zbliżająca się na liczniku magiczna liczba 999:) Ze względu na ewentualne burze postanawiam nie oddalać się zbytnio od miasta, wiec pozostaje trasa wokół Brzezin; może tym razem uda się trochę ją skrócić:D Zaczynam zacnie od drogi za cmentarzem na Polik.Trochę szutru pod górę na początek trasy to nie jest dobra rozgrzewka, ale w Poliku się rozkręcam:) Później szuter do Paprotni, przekroczyć 72-jkę na Łódź i malowniczymi asfaltami docieram do Rochny. Standardowo rzut okiem na zbiornik; sytuacja w normie więc ruszam dalej bez przystanku. W okolicach Tworzyjanek trochę pobłądziłem i byłem zmuszony kawałek zawrócić. Za Nowymi Wągrami licznik zbliża się do 1000km. Prawie przed samą trasą w kierunku Warszawy dobijam pierwszego tysiaka w tym roku:)
pierwszy 1000 w 2010 roku © sandman

Miejsce niestety mało ciekawe więc ruszam dalej. Niestety trasa wymaga przejechania kilkudziesięciu metrów tą mało przyjemną trasą. Za łukiem drogi odbijam w lewo w kierunku Olszy. I tu mały dylemacik; skręcać w prawo na Ognisko Miłości i Rogów, czy kontynuować mój tour de Brzeziny. 2/3 trasy za mną więc wybieram drogę przez Mrogę. Za Henrykowem ponownie skręcam na szutrową leśną drogę wraz z jakimś autkiem. Chciałem się pościgać, ale afto nie chciało rozwijać prędkości powyżej 25km/h na tych muldach:D Na rozstaju dróg skręcam w lewo na szlak rowerowy przez Tadzin. Niestety okazuje się, że "mostek" na Mrożycy został zerwany po ostatnich ulewach.
Zerwany most na Mrożycy w Tadzinie © sandman

Chwila namysłu - wracać polami do domu, czy kontynuować tour? Im dłużej myślałem tym bardziej skłaniałem się ku myśli przekroczenia tego strumyczka w bród. Przestraszywszy się tej myśli i faktu, że mógłbym ten pomysł zrealizować, tym bardziej że komary cięły niemiłosiernie, czym prędzej zawróciłem w kierunku Syberii - zawsze kilka km więcej:). Po opuszczeniu lasu już tylko kilkanaście km asfaltu przez Tadzin i Grzmiącą do Brzezin.

Zapis GPS:
czas startu:
16:35:18
czas końca:
19:00:41
Odległość:
51,7km
Według mojej sigmy obroty koła wskazują na 54,21km

Mapka (Log z Pentagram'a PathFinder LOGGER 3106):


Trasa:
Brzeziny-Polik-Paprotnia-Helenów-Małczew-Witkowice-Bogdanka-Rochna-Tworzyjanki-Jeziorko-Nowe Wągry-Rogów Wieś-Olsza-Mroga Dolna-Mroga Górna-Henryków-Syberia--Tadzin-Grzmiąca-Brzeziny

Dane wyjazdu:
68.08 km 20.00 km teren
03:41 h 18.48 km/h:
Maks. pr.:41.13 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:575 m
Kalorie: 1784 kcal

Las Łagiewnicki expansion pack

Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 05.06.2010 | Komentarze 3

Opis trochę po czasie więc epeopei nie będzie;) Słoneczna niedziela - trzeba ją wykorzystać na jakąś ciekawą trasę. Szybki sms do Kasi i jest szansa na uskutecznienie jakiejś nowej traski w okolicach Łagiewnik:) Do lasu łagiewnickiego obieram tym razem południowy wariant szlaku rowerowego po PKWŁ. Najwyższy czas poznać co skrywa pozostała część szlaku po wzniesieniach łódzkich:) Trzeba przyznać, że miejscami szlak jest dość męczący, prowadząc przez piaszczyste polne drogi, po których moje Black Jack'i Schwalbe miały spore problemy. Nie wyobrażam sobie pokonywać tych fragmentów na trekingu 28". Innym razem ostre podjazdy po leśnych ścieżkach wysypanych wszelakiego rodzaju kruszywem, z przewagą tłucznia z płytek ceramicznych. Dobrze, że Black Jack'i dzięki swej wadze okazują się być dosyć pancerne. Ale wracając do trasy, wg mapy PKWŁ zbliżam się do nadajnika GSM pod Nowosolną. Nadajnika nie widać więc postanawiam skonsumować pod tablicą PKWŁ drugie śniadanie:) Dzwoni Kasia, więc wyruszam na Moskule; jakoś się znajdziemy w końcu:) Po kilku telefonach i parę kilometrów dalej udaje się uskutecznić nas zamysł wspólnego przemierzania łódzkich szlaków:) Nie jesteśmy już sami, jesteśmy w kolektywie:), jako że to terytorium Kasi, więc przejmuje dowodzenie:) Wyruszamy przez las łagiewnicki w kierunku Zgierza.Po minięciu tabliczki "Zgierz" trochę błądzimy, zwiedzamy jakieś stacje benzynowe;), ale dosyć sprawnie znajdujemy właściwą trasę na podzgierskie stawy rybne. Bardzo ładna okolica, dużo zbiorników wodnych, poprzedzielanych wąskimi ścieżkami w sam raz na manewrowanie po nich rowerami. Po rundce nad wodą wracamy do lasu łagiewnickiego zdobyć "pagór". Oczywiście udaje nam się to z właściwą nam swobodą:) Zjazd to sama przyjemność, a widok zielonego bajora na dole jak zwykle cieszy oko. Dalej wyruszamy zdobyć kolejny "pagór" w Dobrej. "Przyjemny" podjazd i przepiękna panorama z wierzchołka - to dzięki temu tak często tu wracam. Zjeżdżamy do Dobrej gdzie rozjeżdżamy się w swoich kierunkach. Wszak pora obiadowa już minęła;) Wracam wariantem północnym szlaku rowerowego. Na chwilkę zatrzymuję się nad zalewem w Dobieszkowie. Później mozolny podjazd betonowym szlakiem przez Głogowiec. W Brzezinach podjeżdżam jeszcze na chwilę do Muzeum Regionalnego zobaczyć jak mieszkańcy bawią się na obchodach Dni Ziemi Brzezińskiej po czym w domu wita mnie zasłużony, choć późny obiadek:) Jakoś utrafiłem;)
I znów epopeja...ehh

Usłużne kamiory przed posesją w Poliku © sandman


Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich - przecież jeszcze widać © sandman


Rowerzystka na "pagórowym" szlaku © sandman


Stawik i podnóża łagiewnickiego pagóra © sandman


Stawy w Zgierzu © sandman


Zalew w Dobieszkowie © sandman


Plateau -Dni Ziemi Brzezińskiej 2010 © sandman


Trasa:
Brzeziny-Polik-Jaroszki-Moskwa-Plichtów-Byszewy-Grabina-Bukowiec-Kopanka-Stare Moskule-Wilanów-Nowe Moskule-Modrzew-Las łagiewnicki-Zgierz(stawy)-Las Łagiewnicki(ul. Okólna->pagór I)-Skotniki-Klęk-Dobra(pagór II)-Michałówek-Dobieszków(Rez. Struga Dobieszkowska)-Stare Skoszewy-Głogowiec-Buczek-Brzeziny



Dane wyjazdu:
50.82 km 10.00 km teren
02:15 h 22.59 km/h:
Maks. pr.:52.18 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:290 m
Kalorie: 1323 kcal

Na Jeżów

Środa, 2 czerwca 2010 · dodano: 02.06.2010 | Komentarze 0

Pogoda nieciekawa, ale jako że Witek postanawia pojechać do Koluszek rowerkiem to i ja nie będę gorszy;) Wyjeżdżamy więc trasą na Koluszki. Za ulicą Okrzei robimy małą podmiankę bicyklów. Na 28" jednak się dużo lżej po asfalcie pocina:) Na Bogdance powracamy na właściwe rowerki i rozjeżdżamy się w swoje kierunki. Ja skręcam w kierunku Rochny. Nad zalewem panowie regulują na jazie ilość spuszczanej wody; wokół pełno worków z piaskiem - ślad po niedzielnym podtopieniu. Nie bawię tu długo i czym prędzej ruszam dalej. Z za chmur wychodzi słoneczko i robi się trochę ciepławo. Dopiero pod Jeżowem chmury przybierają bardziej niepokojący odcień. Mimo niekorzystnych znaków na niebie robię krótki postój na peronie starej kolejki wąskotorowej. Okazuje się, że lustro zabiło mi banana w torbie na kierownicy. 1,5kg lustrzanki, banan i wyboje to nie jest najlepsze połączenie:( Po lekkim sprzątanku czas na ucieczkę przed chmurami. Traska przez Jasienin, Rogów i Mrogę; chociaż główną trasą byłoby sporo szybciej. Na szczęście chmury deszczowe przeszły bokiem, docierając do miasta dopiero późnym wieczorem, łapiąc mnie podczas powrotu z pubu:)

Peron wąskotorówki w Jeżowie © sandman


trasa:
Brzeziny-Bogdanka-Ścibiorów-Rochna-Ścibiorów-Jeziorko-Nowe Wągry-Romanówek-Popień-Jeżów-Jasienin Duży-Rogów-Olsza-Mroga Górna-Mroga Dolna-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny