Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sandman z miasteczka Brzeziny. Mam przejechane 19091.13 kilometrów w tym 1909.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sandman.bikestats.pl

Licznik odwiedzin

    Free counters!

Odwiedzone gminy

Dane wyjazdu:
36.74 km 0.00 km teren
01:31 h 24.22 km/h:
Maks. pr.:40.45 km/h
Temperatura:7.0
HR max:195 (102%)
HR avg:163 ( 85%)
Podjazdy:193 m
Kalorie: 1191 kcal

dogonić chmury...

Czwartek, 11 października 2012 · dodano: 11.10.2012 | Komentarze 3

trochę chłodny dziś dzień; i pogoda niepewna; z jednej strony niemrawo dogrzewa jesienne słonko, z drugiej majaczą na horyzoncie potężne, stalowe kłębiska chmur.
Oczywiście obieram kierunek... na "obłoczki". Przecież mnie deszcz nie złapie; żwawo przemknę wojewódzką, później powiatówką i wrócę kolejną wojewódzką, smyrany chłodnym jesiennym wiatrem. W Niesułkowie odbijam w prawo na Dmosin. Na podjeździe na Nowostawy kadruję komóreczką ten urokliwy krajobraz przede mną:
Z Niesułkowa podjazd na Nowostawy © sandman

Śliczny, aczkolwiek trochę złowieszczy to obraz...
Co w takiej sytuacji kierujący pojazdem marki Kross powinien zrobić?:
A. Zawracać, zawracać, zawracać k***a
B. Zatrzymać się pod najbliższym drzewem i czekać na cud
C. Oczywiście, że kontynuować jazdę
...
Kolejny przystanek na wiadukcie drogowym WD236 nad autostradą A2:
ciemne chmury nad MOPami © sandman

W Szczecinie asfalt staje się mokry...jedziemy dalej...pojedyncze kropelki wody na okularach zaburzają odbieranie umykającej przestrzeni... jest nieźle, wiatr nie przeszkadza, dłonie jeszcze odczuwają obecność kierownicy pod opuszkami palców...
W Dmosinie tryskająca spod przedniego koła woda radośnie obmywa twarz. Przemoczone stopy równie entuzjastycznie kręcą dalej korbą. Przejazd pod A2, i troszkę błotka naniesionego przez pojazdy Eurovii; ale zaraz kolejne kałuże na jezdni, ze świeżymi porcjami relatywnie czystej wody. Przestaje padać...
No super; jeszcze tylko jakieś 15km do domku. Kołacin...i znowu kropelki z nieba... pada bateria w mp3; i tak kończy się wojaż z nową płytą Słodkich Całusów...jedziemy sami, w ciszy przerywanej tylko odgłosami wyprzedzających blachosmrodów. W głowie tylko własne myśli: o tym że zimno, że jeszcze kilka pagórów do domu, i takie ogólne o życiu...
Dojeżdżam do domu...asfalt suchy...




Komentarze
tunislawa
| 19:14 sobota, 13 października 2012 | linkuj :))))
sandman
| 19:56 piątek, 12 października 2012 | linkuj Śliczne te chmury były rzeczywiście:) Pozdrawiam właściwy Szczecin!!! :)
tunislawa
| 11:22 piątek, 12 października 2012 | linkuj dla takich widoków warto było trochę zmoknąć .....a w naszym Szczecinie było cały czas słoneczko ! :))))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dniau
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]