Info

Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Czerwiec2 - 0
- 2015, Maj3 - 0
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec1 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad2 - 0
- 2014, Sierpień2 - 0
- 2014, Lipiec7 - 0
- 2014, Czerwiec5 - 0
- 2014, Maj5 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 2
- 2014, Marzec4 - 0
- 2014, Luty4 - 0
- 2014, Styczeń3 - 0
- 2013, Grudzień3 - 0
- 2013, Listopad2 - 0
- 2013, Październik2 - 0
- 2013, Wrzesień1 - 3
- 2013, Sierpień2 - 0
- 2013, Lipiec4 - 0
- 2013, Czerwiec17 - 5
- 2013, Maj16 - 4
- 2013, Kwiecień7 - 2
- 2013, Marzec1 - 0
- 2013, Luty1 - 0
- 2013, Styczeń2 - 3
- 2012, Grudzień5 - 3
- 2012, Listopad5 - 0
- 2012, Październik4 - 3
- 2012, Wrzesień7 - 0
- 2012, Sierpień2 - 0
- 2012, Lipiec6 - 0
- 2012, Czerwiec19 - 7
- 2012, Maj8 - 6
- 2012, Kwiecień7 - 1
- 2012, Marzec10 - 6
- 2012, Luty4 - 0
- 2012, Styczeń9 - 2
- 2011, Grudzień13 - 6
- 2011, Listopad6 - 0
- 2011, Październik10 - 20
- 2011, Wrzesień18 - 9
- 2011, Sierpień13 - 9
- 2011, Lipiec10 - 10
- 2011, Czerwiec12 - 8
- 2011, Maj16 - 26
- 2011, Kwiecień17 - 21
- 2011, Marzec17 - 4
- 2011, Luty13 - 2
- 2011, Styczeń14 - 13
- 2010, Grudzień10 - 21
- 2010, Listopad16 - 14
- 2010, Październik12 - 6
- 2010, Wrzesień8 - 3
- 2010, Sierpień8 - 5
- 2010, Lipiec3 - 0
- 2010, Czerwiec9 - 7
- 2010, Maj4 - 8
- 2010, Kwiecień12 - 0
- 2010, Marzec3 - 0
Dane wyjazdu:
45.15 km
2.00 km teren
02:03 h
22.02 km/h:
Maks. pr.:40.17 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:304 m
Kalorie: 1071 kcal
Rower:KROSS level A4
Zamiast kielonka Kalonka
Poniedziałek, 18 października 2010 · dodano: 18.10.2010 | Komentarze 0
Zdałem egzamin kierunkowy z medycyny nuklearnej. Od tytułu doktora dzieli już mnie tylko obrona:) 14:20 - pks na Nowe Miasto, wracam z Łodzi, piękna polska złota jesień - będzie rowerek:) W Lipinach dzieje się coś niedobrego; tracę z oczu horyzont; przede mną mleko, nad głową kawa z mlekiem i ten ziąb na Brzezinach:( Oczywiście się nie przejąłem i na rower poegzaminowy wyruszyłem, aby uczcić ten dzień:) Trasa na Kalonkę; Na skrzyżowaniu w Moskwie zamiast szlaku rowerowego obieram alternatywną przeprawę niby ślepą drogą, która od jakiegoś czasu mnie ciekawiła:) Doigrałem się tylko ponad 2 km polnej drogi i próbującego mnie wystraszyć spłoszonego bażanta. Na Kalonce chwila zastanowienia nad ewentualnym przedłużeniem trasy, ale jednak jest zbyt późno; wracam przez Stare Skoszewy i Lipkę; pod koniec trasy i tak dopada mnie zmrok i jakiś smurf w Dąbrówce Dużej, spostrzeżony w ostatniej chwili, brzęczący pod nosem zdaje się coś o światłach (jechałem tylko z tylnym, bo jeszcze nie było ciemnicy, a i teren oświetlony latarniami); nie zatrzymałem się nawet, zimno było, nie piskali nic to pojechałem dalej:)Trasa:
Brzeziny-Buczek-Jaroszki-Moskwa-Janów-Grabina-Bukowiec-Kalonka-Niecki-Borchówka-Boginia-Stare Skoszewy-Sierżnia-Lipka-Niesułków Kolonia-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny
Kategoria okolice Brzezin, poniżej 50km
Dane wyjazdu:
31.16 km
0.00 km teren
01:26 h
21.74 km/h:
Maks. pr.:37.89 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:182 m
Kalorie: 771 kcal
Rower:Stalak
Nocny odjazd
Czwartek, 14 października 2010 · dodano: 14.10.2010 | Komentarze 0
Około 19 skończyłem szykować mój stary rower komunijny brata:) Troszkę te naprawy nie szły po mojej myśli, ciągnęły się już kilkanaście dni, ale ponieważ kilka dni temu na dzisiaj zapowiadali zimową aurę więc się zmobilizowałem i jakoś poskładałem to próchno aby dało się na tym coś ujechać:) Głównym problemem był suport. Jedno łożysko się kompletnie rozsypało, bieżnie powycierane więc zakupiłem nowy komplecik. Niestety próby wkręcenia go na miejsce starego trwały tydzień; kolejny tydzień próby wykręcenia tego co się zdołało wkręcić. Zdecydowałem się użyć jednak starych misek; ośka jednak okazała się mieć zbyt mały rozstaw bieżni i po wkręceniu miski nie było już na co nakręcić nakrętki kontrującej:/ więc po kolejnym tygodniu wróciłem do starej ośki, wymieniłem tylko łożyska - za 20pln:( Całość nie chodzi zbyt prawidłowo, ale na sezon zimowy jakoś może wystarczy:) Wyczyszczona przerzutka tylna SIS prawie jak nówka, wyczyszczony wolnobieg i nowy łańcuch TAYA - napęd pierwsza klasa;); dętki przez te kilka latek w piwnicy chyba dostały w kość i upuszczały sporo powietrza po kilku dniach, właściwie to większość - oby w trasie wytrzymały. Przed pierwszą traską trzeba jeszcze zamontować oświetlenie. Wygrzebuję ze szpargałów czerwoną lampkę diodową, znalezioną kilka lat temu podczas powrotu z WORDU na dworzec PKP w Skierniewicach, po kolejnym oblanym egzaminie;) Mocowanie - drut miedziany do ułamanego uchwytu po starej lampce:) Na koniec gniazdo licznika na drugi rower do mojej sigmy bc1606l, dokręcenie kierownicy i można wyruszać w traskę.Wrażenia z trasy:
Aura mało sprzyjająca; ciemność totalna,zimno, wilgotność chyba pod 100%, lekka mgiełka się już pojawia; do tego wszystkiego ruch na wylotówce na Łowicz jak na zakopiance:/ Nie jest to moja pierwsza nocna trasa, chyba nawet nie druga... tak chyba trzecia:D, ale przez brak zaufania do roweru jedzie się trochę niepewnie. Pierwsze kilkaset metrów, cisnę a tu 10km/h; postój mała korekta ustawień obwodu koła i jest lepiej. Prędkości nawet podobne jak na aluminiowym Krossie. Do tego podczas depnięcia fajowo bo widelec sztywny (gorzej na dziurach, ale to za kilkanaście km dopiero;) Denerwuje tylko nieobliczalne przeskakiwanie tylnej przerzutki - trzeba będzie jeszcze trochę wyregulować. Przyzwyczajony do klamkomanetek dual control z Krossa co chwilę przekrzywiam prawą klamkę chcąc odruchowo zredukować bieg - trzeba będzie klamkę dokręcić;) Kołacinek - 8km, uświadamiam sobie, że zabrałem skuwacz do łańcucha, trochę kluczy, zapasową dętkę, ale... nie zabrałem pompki:D Kilka lat temu było odwrotnie; ale nic może mnie kapeć nie dopadnie na pierwszej trasce, jeszcze po nocy. Odbijam na Wolę Cyrusową; ruch drogowy maleje; latarnie też coraz rzadziej, ale świecidełka dają radę:) I mój ulubiony ciemny las na Woli z dziurawym asfaltem; no uwielbiam tu nocą jeździć:) Na 708-ce też ruch niewielki. Około 20km coś mi śmiga przed oczyma w smudze światła w petzla; ciężko mi teraz stwierdzić czy to drobniutki deszczyk czy śnieżek, ale pewnie już nie meszki:) W Dąbrówce jeszcze przymusowy postój na mijance, celem wychłodzenia organizmu:/, i ostatnie 6km do domciu w towarzystwie licznych przydrożnych kocich oczu:)
Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Wola Cyrusowa-Niesułków Kolonia-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny
Kategoria nocą, okolice Brzezin, poniżej 50km
Dane wyjazdu:
41.06 km
1.00 km teren
01:49 h
22.60 km/h:
Maks. pr.:42.98 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:194 m
Kalorie: 1036 kcal
Rower:KROSS level A4
Zielona Góra
Środa, 13 października 2010 · dodano: 13.10.2010 | Komentarze 0
Chłodna, ale słoneczna jesienna traska. Tym razem wyjazd na Koluszki. W Koluszkach opuszczam 715-tkę na rzecz 716-tki na Piotrków. W Nowych Chrustach opuszczam wojewódzką, i pomykam wąskimi wiejskimi drogami. Kilometrowym polnym fragmentem docieram do Borowej - jednej z najdłuższych wsi jakie przemierzałem w tym roku. W Borowej odbijam na Zieloną Górę, przyjemną drogą przez ładne, aczkolwiek bardzo zaśmiecone:/ lasy. W Andrespolu fragment ichszą ścieżką rowerową i powrót do domu przez Bedoń (gdzie na przejeździe kolejowym tuż przed nosem zamknął mi się szlaban ) i Małczew. Po powrocie rozkucie łańcucha i małe pranie, bo trochę wysechł i skrzypieć zaczyna; a wyciągnięęęęty już jest...;)Trasa:
Brzeziny-Kędziorki-Bogdanka-Koluszki-Żakowice-Kaletnik-Nowe Chrusty-Stare Chrusty-Borowa-Zielona Góra-Anfrespol-Bedoń-Jordanów-Adamów-Małczew-Brzeziny
Kategoria okolice Brzezin, poniżej 50km
Dane wyjazdu:
41.54 km
8.00 km teren
01:53 h
22.06 km/h:
Maks. pr.:40.55 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:248 m
Kalorie: 1031 kcal
Rower:KROSS level A4
krótkie wieczorne krecenie
Poniedziałek, 11 października 2010 · dodano: 11.10.2010 | Komentarze 0
Po 6 godzinach w Łodzi, kilkunastu pieszych km po tym pięknym mieście, postanowiłem mimo zaawansowanej godziny skontemplować rowerem trochę pleneru. Na początek rundka wokół zbiornika w Rochnie; później na Tworzyjanki, trafiam na ślubną sesyjkę foto nad zbiornikiem w Tworzyjankach; kilkaset metrów dalej i kilkanaście wyżej - chyba jakiś plan filmowy przed mocno oświetlonym domeczkiem ( ci to mają reflektory;) Dalej malowniczy - niczym przez garb baardzo spłaszczonych beskidów - zjazd przez Romanówek, i okrężną, kamienistą drogą (ale mnie wytrzęsło;) przez Popień kieruję się na Rogów. W Rogowie chciałem coś skonsumować, ale niestety bidonik nie wytrzymał trudów podróży, popuścił i z rozsypanych ciasteczek zrobiła się wspaniała breja wymieszana z koszulką, zapasową dętką, latareczką sigma, latareczką petzl, imadełkiem do łańcucha, mptrójką i słuchawkami do tela. Dobrze, że przynajmniej lustra nie miałem jak kiedyś w zdarzeniu z bananem w roli głównej:D Kutwa wszystko dziś pod górę, nawet na rowerze:/ Zniesmaczony tym przykrym incydentem, który pozbawił mnie posiłku (i schludnego oświetlenia) postanowiłem nie bawić dłużej pod arboretum i ruszyłem w drogę powrotną. Oczywiście przegapiłem skręt na Mrogę i dojechałem na Kołacin. Przynajmniej po drodze trafił się kolejny malowniczy zjazd w Kobylinie. A później znów te pagóry pokonywane w oślepiającym blasku reflektorów wymijanych TIRów.Trasa:
Brzeziny-Kędziorki-Rochna-Tworzyjanki-Jeziorko-Wągry-Romanówek-Popień-Rogów-Stefanów-Kobylin-Kołacin-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny
Kategoria okolice Brzezin, poniżej 50km
Dane wyjazdu:
50.06 km
9.00 km teren
02:32 h
19.76 km/h:
Maks. pr.:42.98 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:388 m
Kalorie: 1116 kcal
Rower:KROSS level A4
Ostatni Dobry pagór w sezonie
Sobota, 9 października 2010 · dodano: 09.10.2010 | Komentarze 0
Krótka popołudniowa wycieczka na pagór w Dobrej. Ostatni raz przed zimą zapragnąłem odwiedzić to piękne miejsce. Jednocześnie test Marathonów w piachu. Oj było ciężko:( Zamierzałem dojechać na miejsce nie dotykając stopą ziemi; nawet udało mi się krajową 14-tkę przeciąć, ale wyłożyłem się w kopnym piachu kilkaset metrów przed wierzchołkiem, podczas wymijania pary staruszków:/ Zboczyłem na zaorane pole, długo tak nie ujechałem i musiałem podeprzeć:/ Na szczycie tłok: dwóch motocyklistów, terenówka, traktor, 2 kobiety z psem; Ale widoczki jak zwykle piękne:) Wracam jeszcze większym piachem po zboczu pagóra w kierunku Kiełminy. Później już monotonnie asfaltem i fragmentami szutrowymi do Brzezin. A jedzie się ciężko; wczorajsza traska jednak mnie wymęczyła:(Trasa:
Brzeziny-Buczek-Jaroszki-Moskwa-Byszewy-Borchówka-Dobieszków-Michałówek-Dobra-Pagór-Kiełmina-Dobra-Michałówek-Dobieszków-Borchówka-Byszewy-Plichtów-Moskwa-Jaroszki-Polik-Brzeziny
Kategoria okolice Brzezin, ponad 50km
Dane wyjazdu:
105.32 km
13.00 km teren
04:58 h
21.21 km/h:
Maks. pr.:42.35 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:525 m
Kalorie: 2229 kcal
Rower:KROSS level A4
Bolimowski Park Krajobrazowy, czyli druga setka w poszukiwaniu jesieni
Piątek, 8 października 2010 · dodano: 08.10.2010 | Komentarze 5
Nastraszony przez meteorologów nadchodzącą rzekomo zimą, mimo 7'C za oknem, uciążliwego wiatru i 12:45 na zegarze wyruszam, spróbować wykonać jakąś konkretną trasę. Jeden z 2 niezrealizowanych jeszcze tegorocznych celów: Bolimowski Park Krajobrazowy. Jadę rekreacyjnie, nie cisnę. Pierwszy przystanek po 24km w Łyszkowicach, gdzie pozbywam się zapasu ciasteczek i części suszonej żurawinki:( Multiwitamina ma już temperaturę utrudniającą uzupełnianie płynów:( W ogóle organizm jakoś się wychładza po 20km jazdy w taką pogodę; co będzie w zimę:( Kolejny przystanek w Bełchowie na obfocenie jakiegoś kościółka.
Kościół w Bełchowie© sandman
Przede mną kilka kilometrów jazdy krajową 70tką - nawet przyjemny fragment trasy; świeżutki asfalt i wiatr jakby słabszy. Dostrzegam tabliczkę Bolimowskiego Parku Krajobrazowego - pamiątkowe foto;)

Bolimowski Park Krajobrazowy© sandman
i jadę dalej do Nieborowa oblookać pałacyk. Niestety dużo nie skontemplowałem, bo rowerkiem wjechać na teren zespołu pałacowo-parkowego nie można. Bilecik do tego oddziału Muzeum Narodowego w Warszawie kosztuje 15pln, ale czasu mało i nie ma co z rowerem zrobić:(

Pałac w Nieborowie© sandman
Jadę dalej zażyć bliższego kontaktu z przyrodą; żółty szlak rowerowy po BPK.
13km szlak przez lasy i polany puszczy bolimowskiej to raj dla rowerzystów. Szkoda, że mam tak daleko:( Sporo szlaków rowerowych i innych dróg pożarowych. Nawierzchnia mimo nielicznych fragmentów w porządku, nawet dla wąskich semi-slicków.

Bolimowski Park Krajobrazowy© sandman

Bolimowski Park Krajobrazowy - mapa© sandman

Bolimowski Park Krajobrazowy© sandman
Będzie kawał drogi w tym parku:(

Autostrada w Bolimowskim Parku Krajobrazowym© sandman
Na półmetku wycieczki przerwa na popas:) Regeneracja kalorii, tudzież próba utylizacji kartuszy walających się po mieszkaniu;)

Popas w Bolimowskim Parku Krajobrazowym© sandman
Kuskusik:)

Papu w Bolimowskim Parku Krajobrazowym© sandman
Po posiłku kontrola czasu - 16:30 - niedobrze, do domu ponad 50km, znów trzeba będzie wracać o zmroku:( Powrót przez Skierniewice, Jeżów i Kołacin - tym razem nie pchałem się na krajową 72-kę jak ostatnio:)
I zaszło słoneczko - ostatnie kilkanaście km w ciemnościach

Po zachodzie słońca w Kobylinie© sandman
No i wyszła najdłuższa trasa w tym roku:)
Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Kołacinek-Dąbrowa Mszadelska-TeresinTrzcianka-Kalenice-Łyszkowice-Zakulin-Seligów-Bełchów-Nieborów-Bolimowski Park Krajobrazowy-Skierniewice-Stare Rowiska-Byczki-Gzów-Modla-Mikulin-Przyłęk Duży-Stefanów-Kobylin-Kołacin-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny
Kategoria okolice Brzezin, ponad 100km
Dane wyjazdu:
41.92 km
5.00 km teren
01:57 h
21.50 km/h:
Maks. pr.:46.66 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:359 m
Kalorie: 1129 kcal
Rower:KROSS level A4
Wieczorny Dobieszków
Środa, 6 października 2010 · dodano: 06.10.2010 | Komentarze 1
Krótka wieczorna traska na Dobieszków. Zimno, ciemno i sił w nogach jakoś brak:( Krótka próba Marathonów Supreme w terenie. Jeden z moich ulubionych zjazdów, czarnym szlakiem rowerowym po PKWŁ w okolicach Byszew - jest adrenalina i obawa o nienaruszalność opony i obęczy. Ale jakoś się udało przejechać, chociaż na Black Jackach można było pod koła prawie nie patrzyć. Średnia do bani, trochę podjazdów w terenie, wiatr no i ten brak siły w nogach:( Obym znów nie miał 3-dniowych zakwasów jak po ostatnim wieczornym wypadzie i nocnym rajdzie po krajowej 72-jce:( Z wrażeń estetycznych: żółte pola rzepaku w Borchówce skąpane w ostatnich promykach chowającego się za horyzontem słonka:)Trasa:
Brzeziny-Buczek-Jaroszki-Moskwa-Byszewy-Borchówka-Dobieszków-Borchówka-Byszewy-Plichtów-Moskwa-Jaroszki-Buczek-Grzmiąca-Tadzin-Brzeziny
Kategoria okolice Brzezin, poniżej 50km
Dane wyjazdu:
51.25 km
0.00 km teren
02:12 h
23.30 km/h:
Maks. pr.:44.04 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:298 m
Kalorie: 1203 kcal
Rower:KROSS level A4
Kuźmy i Zawady, czyli rozdziewiczanie Marathonów;)
Piątek, 1 października 2010 · dodano: 01.10.2010 | Komentarze 0
Piękna pogoda;), zakładam nowiutkie Marathony Supreme 26x1,6 i wyruszam na wieczorny test nowego ogumienia. W porównaniu do Czarnych Dżeków 2,1 oponki wyglądają...hmm delikatnie. Są ponad dwukrotnie lżejsze niż dżeki, no i to semi-slicki. Pierwsze kilometry i raczej lekkie rozczarowanie:( Wcale nie osiągam dużo większych prędkości, jakiejś ultralekkości w kręceniu też nie odczuwam:/ Dowodem na to jest średnia - nieco ponad 23km/h. Na poprzedniej, podobnej trasie na dżekach miałem wyższą o ponad 1km; ale wtedy pocinałem:), teraz bardziej zachowawczo jechałem, bo i ciemno i zimno:( W kręceniu może przeszkadzać też stan piast; ich opory chyba są większe niż opory toczenia kół; muszę je zserwisować w najbliższym czasie.Sama trasa - nic ciekawego, szarówa, chłód i zapadający zmrok. Dobrze, że nie padało przynajmniej:) W drodze powrotnej w Henrykowie popełniam lekką głupotę i odbijam na Mrogę. W Rogowie Parceli na wylocie na krajówkę 72 jest już prawie całkowicie ciemno. Przynajmniej nocna jazda drogą krajową przetrenowana;) W nieszczęściu miałem trochę farta - chyba trafiłem na zamknięty przejazd w Rogowie, bo do samego Przecławia, gdzie zjechałem na chodnik, wyprzedził mnie tylko JEDEN samochód (na odcinku ponad 2km):)
Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Kołacinek-Dąbrowa Mszadelska-Teresin-Trzcianka-Kuźmy-Zawady-Ząbki-Kałęczew-Grodzisk-Nagawki-Koziołki-Kołacin-Henryków-Mroga Dolna-Mroga Górna-Olsza-Rogów Parcela-Przecław-Brzeziny
Kategoria okolice Brzezin, nocą, ponad 50km
Dane wyjazdu:
53.64 km
3.00 km teren
02:13 h
24.20 km/h:
Maks. pr.:47.83 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:282 m
Kalorie: 1420 kcal
Rower:KROSS level A4
Jesienna wyżywka
Czwartek, 23 września 2010 · dodano: 23.09.2010 | Komentarze 0
Pierwszy dzień polskiej złotej jesieni. Wreszcie ładna pogoda:) Godzina 16 - czas wyżywki;) Założenia wycieczki: w miarę szybko i bez zbędnych przystanków:) Wyruszam z Brzezin w kierunku na Łowicz. W Kołacinie osiągam najlepszą chyba w tym sezonie prędkość średnią - 27,67km/h. Ale to dopiero 8km z groszkiem; zaczynają się konkretniejsze pagórki. Na 10-tym kilometrze średnia nadal powyżej 27km/h (27,39); na 20tym topnieje już do 26,13km/h i będzie spadać wraz z kolejnymi kilometrami:( W międzyczasie skręcam z drogi na Łyszkowice w lewo na wąski asfalcik na Nadolną. Malownicze krajobrazy; brązowe pasy zaoranych pól, poprzedzielane pasami już świeżo zazielenionych, pojedyncze traktory w różnych kolorach, przydrożne przepiórki, bażanty czy inne ptactwo uciekające na widok nadjeżdżającego bikera:) Zbliża się pierwsza godzina, nie mam zamiaru się zatrzymywać... niestety, na ślicznej wyasfaltowanej leśnej drodze (też coś pięknego:) wyjechał kombajn. Droga wąska, no nie wyprzedzę:/ chcąc nie chcąc zatrzymuje się, żeby się za delikwentem nie wlec i lookam przy okazji na GPS - trzeba pomyśleć nad dalszym etapem wycieczki. Po chwili kombajn skręca a ja jadę parędziesiąt metrów dalej do następnego skrzyżowania. Mija mnie koleś na szosówce; przyspieszam, ale jak zwykle nie mam szans:( ale gonię za nim parę km, aż zbaczam z zamyślonej trasy:D Do Głowna nie mam zamiaru wjeżdżać, więc odbijam w lewo. Jadę pośród ogrodzonych dmosińskich sadów kawałek fajnym asfaltem, później niestety trochę polami. Docieram do znajomej drogi w Szczecinie skąd przebijam się do wojewódzkiej 708ki. Chwilę potem skręcam na Wolę Cyrusową - zobaczę nowo położony podobno asfalt. Jest, jedzie się pięknie pod górę, do czasu... ograniczenie do 40km i znak przypominający przekrój poprzeczny pewnej części kobiecego ciała;) No nic, malownicza droga przez las usłana dziurami przywołuje na myśl wspomnienia z początku sezonu i pierwszej nocnej wyprawy rowerowej właśnie przez te tereny:) Niestety kolejny krótki postój na 38 kilometrze w tym pięknym lesie...wiadomo po co;) Na wsi znów nowy asfalt więc można przyspieszyć. Jeszcze tylko krótki odcinek terenowy, kilka sporych górek - Syberia, Szymaniszki i parkuje rower w piwnicy.Końcowa średnia 24,17km/h - całkiem nieźle jak na koniec sezonu:)
Czas wycieczki 2:18, czas jazdy 2:13
Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Kołacinek-Dąbrowa Mszadelska-Nadolna-Kamień-Grodzisk-Dmosin Drugi-Osiny-Szczecin-Nowostawy Dolne-Niesułków kolonia-Wola Cyrusowa-Jabłonów-Marianów Kołacki-Syberia-Pieńki Henrykowskie-Szymaniszki-Brzeziny
Kategoria okolice Brzezin, ponad 50km
Dane wyjazdu:
50.72 km
0.00 km teren
02:13 h
22.88 km/h:
Maks. pr.:42.99 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:229 m
Kalorie: 960 kcal
Rower:KROSS level A4
Znów 72-ką, do pracy
Poniedziałek, 20 września 2010 · dodano: 20.09.2010 | Komentarze 0
Niespodziewany wypad do Zakładu Medycyny Nuklearnej - jak to na urlopie:( Ciężka droga krajówką nr 72, ciągle centralnie pod wiatr:/ 20,8km i średnia tylko 21,52km/h. Po krótkiej wizycie w pracy ruszam do sklepu Piasta na małe zakupy:) Łańcuch do odrestaurowywanego właśnie starego roweru(na zimę:), skuwacz do łańcucha i 45pln w plecy:( Powrót przez Andrespol, tym razem bardziej z wiatrem:) W Andrespolu kolejny sklepik rowerowy i kolejny zakup: ściągacz do korby i odblask na bagażnik...i kolejne 20pln. A podobno rowerem jazda wychodzi taniej niż samochodem:DTrasa:
Brzeziny-Paprotnia-Lipiny-Natolin-Nowosolna-Łódź(CSK, ul.Czechosłowacka -> sklep Piasta, ul Puszkina)-Andrespol-Bedoń-Jordanów-Adamów-Małczew-Brzeziny
Kategoria okolice Brzezin, ponad 50km