Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sandman z miasteczka Brzeziny. Mam przejechane 19091.13 kilometrów w tym 1909.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sandman.bikestats.pl

Licznik odwiedzin

    Free counters!

Odwiedzone gminy

Wpisy archiwalne w kategorii

poniżej 50km

Dystans całkowity:7881.16 km (w terenie 1076.43 km; 13.66%)
Czas w ruchu:392:49
Średnia prędkość:20.01 km/h
Maksymalna prędkość:61.23 km/h
Suma podjazdów:46686 m
Maks. tętno maksymalne:209 (109 %)
Maks. tętno średnie:190 (99 %)
Suma kalorii:241438 kcal
Liczba aktywności:262
Średnio na aktywność:30.08 km i 1h 30m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
44.44 km 7.00 km teren
02:08 h 20.83 km/h:
Maks. pr.:36.91 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:181 m
Kalorie: 885 kcal

Wypad w... Kotliny

Piątek, 11 czerwca 2010 · dodano: 12.06.2010 | Komentarze 0

Arcyupalne popołudnie, ale może uda się zrobić kilka km:) Rzut okiem na googlemaps; Kotliny - jest jakiś zbiorniczek wodny:) Wyjazd ulicą Św. Anny; asfalt jakiś lepki, wiaterek, górki, no i ten żar z nieba - nie będzie lekko. Przez Gałkowem zbaczam na szuter. Droga gorsza, ale momentami pojawia się trochę cienia. Borowa - chyba najdłuższa wioska, w każdym razie ciągła się niemiłosiernie. Przed Karpinem asfalt skapitulował i przypominał nasmołowany dach; wrażenia akustyczne podczas jazdy po czymś takim kapitalne;) W Karpinie przystanek w sklepie na uzupełnienie płynów, elektrolitów i glukozy. Sam zbiorniczek dosyć przyjemny. Pierwszą kontemplację zakłóciła mi natrętna mucha, nie chciała się cholera odczepić. Zgubię ją pomyślałem; blisko 30km/h po wąskiej ścieżynie wokół zbiornika. Po 100 metrach... czapa:( Nie da mi zjeść płynącego już lekko sznikersa:( Na szczęście popełniła błąd - usiadła na kierownicy. Chwila cierpliwości, sandałek, przycelować... i można się cieszyć posiłkiem. Po zasłużonej konsumpcji telefon... wzywają zna grila; cóż trzeba opuszczać Kotliny. Jeszcze lekki chaszczing wokół połowy stawu,powrót na asfalt i do Brzezin. Nie mam czasu na kombinowanie więc wracam dokładnie tą samą trasą.

Kotliny - staw wędkarski © sandman


Kotliny - staw wędkarski © sandman


- W Kotlinach jestem rowerem... - Zabieraj gitarra i przyjeżdzaj! © sandman


Gdzieś tam wlazł bikerze?;) © sandman



Trasa:
Brzeziny-Witkowice-Borowa-Karpin-Kotliny-Karpin-Borowa-Witkowice-Brzeziny

Dane wyjazdu:
31.47 km 0.00 km teren
01:15 h 25.18 km/h:
Maks. pr.:50.23 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:137 m
Kalorie: 803 kcal

Bo się wypogodziło

Wtorek, 11 maja 2010 · dodano: 11.05.2010 | Komentarze 0

Zbliża się godzina 20:00; mam już doktorau konkretnie dosyć; przerwa w rowerowaniu już długa, więc postanawiam wykorzystać wieczorne wypogodzenie i pyknąć tych parę mało znaczących kilometrów:) Standardowa już nocna trasa przez Kołacin i Niesułków. Między Kołacinem a Wolą Cyrusową mijam pięknie oświetlone boisko Państwa Piórkowskich przy zakładzie produkcyjnym z ciekawym aromatem;) Nie ma to jak meczyk o zachodzie słońca. Miałem jechać bez przystanków, bo czas mnie goni, ale niestety wieczorny chłodek zmusił mnie do zatrzymania w lesie za Wolą Cyrusową celem załatwienia potrzeby fizjologicznej:) Kolejny przystanek na mijankach na remontowanej trasie Brzeziny - Stryków. Wykorzystałem przerwę na wyciągnięcie z torby czołówki, bo ciemność zaczynała już doskwierać. 21:30 docieram pod blok; prysznic, posiłek i wracam do pisania:(

Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Wola Cyrusowa-Niesułków Kolonia-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny



Dane wyjazdu:
33.09 km 20.00 km teren
02:24 h 13.79 km/h:
Maks. pr.:33.67 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:122 m
Kalorie: 775 kcal

UWAGA, atakują nas!;)

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · dodano: 25.04.2010 | Komentarze 0

Wycieczka na torfowisko w Rąbieniu. Do Łodzi rowerek przyjechał na bagażniku hakowym fieścinką:) Start na ulicy Pawia, skąd asfaltem, ścieżkami rowerowymi tudzież chodnikami datarliśmy na Teofilów. Droga przez wielkie miasto jest jednak strasznie uciążliwa; ścieżka rowerowa raz po prawej stronie, raz po lewej stronie drogi i co kilkadziesiat/kilkaset metrów postój na światłach. Za Teofilowem na szczęscie sporo jazdy terenowej:) Po drodze mijamy, tudzież towarzyszymy rowerowej grupce "młodzieży bardziej zaawansowanej wiekowo" Na leśnym dukcie postanawiamy z Kasią lekko przyspieszyć; I tu pada niesamowity okrzyk: "UWAGA, ATAKUJA NAS!";) Za kilka latek pewnie to my bedziemy tak krzyczeć na młodszych rowerzystów;) Po kilkunastokilometrowej drodze docieramy ro rezerwatu. Widać kawałek bajorka; Zaczepiają nas jakieś "młodociane dziennikarki", chcą zrobić z nami wywiad na temat wiedzy o naszym torfowisku:D Szybko uświadamiamy koleżanki, że nasza wiedza jest raczej zerowa w tej materii; no i dyktafonów nie lubimy:) Pod naciskiem towarzyszy wyprawy wyruszamy spenetrować torfowisko wzdłuż "lini" brzegowej. Nauczony doświadczeniem, że wszystko co w miarę okrągłe da się okrążyć, zawzięcie forsuję koncepcję jazdy dookoła zbiornika rowerem. Zaawansoany "chaszczing" rowerowy kończy się po kilkudziesięciu metrach. Więc zawracamy, spróbujemy pieszo;) W następstwie wymuszonego podziału ekipy, wraz z Kasią wyruszamy przecierać szlak;) Pierwsze trudności już kilka metrów za miejscem w którym zrezygnowaliśmy z jazdy/prowadzenia rowerów. Na (nie)szczęscie udaje mi sie kilka metrów dalej wypatrzyć jakąś scieżkę. Z każdą minutą robi się jednak coraz mniej ciekawie; drzewek ubywa, kępy trawy coraz mniejsze i spróchniałe ruchome gałęzie. W butach coraz bardziej mokro:( Zawracamy? Już chyba ponad połowa;) Walczymy dalej, choć wymaga to zanurkowania butami pod powierzchnię rezerwatu;( W całkowicie przemoczonych butach docieramy do jakiegoś mostku. Na nim "dziennikarki". - Da się tu dalej przejść tym szlakiem? -A tu jest jakiś szlak wogóle? Po takiej odpowiedzi wygramoliliśmy się mostkiem na piaszczystą leśną drogę. Chwila na pozbycie się nadmiaru wody z obuwia i po parudziesięciu krokach byliśmy spowrotem wśród naszej ekipy rowerowej. Zmiana:) Druga część ekipy nie była tak zawzięta; spenetrowali ile się dało po prawo, później na lewo i mieli suche buty. A człowiek gupi i zawzięty marznie na wietrze w przemoczonych butach:(
Powrót "pi razy drzwi" podobną traską, tylko w nogi trochę chłodno. Na Teofilowie żegnamy Olę i Krzyśka; na Alejach Włókniarzy odłącza się od nas Kasia. Razem z Olą chodnikami Limanki docieramy na ul. Pawia. Jescze tylko zmontować bagażnik, przytrochyć rowerek i ostatnie kilometry wycieczki w aftku z ciepłym nawiewem na zmarznięte stopy:)

Rezerwat torfowisko Rąbień © sandman


Rezerwat torfowisko Rąbień © sandman


Rezerwat torfowisko Rąbień © sandman


Chaszczing bagienny na torfowisku Rąbień © sandman


Rezerwat Torfowisko Rąbień © sandman


koniec pseudoszlaku po torfowisku © sandman


Uczestnicy:
Ola K., Ola D., Krzysztof G., Kasia G. i ja

Trasa:

Łódź, ul. Pawia - Łódź,Teofilów - Rąbień, rezerwat torfowisko Rąbień - Teofilów - ul. Pawia



Dane wyjazdu:
33.69 km 12.00 km teren
01:48 h 18.72 km/h:
Maks. pr.:41.88 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:240 m
Kalorie: 867 kcal

PKWŁ tym razem słonecznie

Sobota, 24 kwietnia 2010 · dodano: 24.04.2010 | Komentarze 0

Powtórka wczorajszej trasy czarnym szlakiem rowerowym, tym razem nieco wcześniejszą porą:) Co tu dużo pisać; widoki piękne, szczególnie jak chmura nie przesłania słonka. Zimny wiatr doskwierał prawie cała drogę; w softshellu zmarzłem, w polarze pewnie bym sie ugotował, więc nie wyciągałem z wora:)
O zachodzie słońca jednak więcej swego rodzaju magii we wzniesianiach parku:) Tylko ten powrót o zmroku...

mostek na Mrożycy w Tadzinie © sandman


Mrożyca w Tadzinie © sandman


Czarny szlak rowerowy w Grzmiącej © sandman


Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich okolice Jaroszek © sandman


Pola na wzniesieniach PKWŁ - Jaroszki © sandman


Moskwa - PKWŁ © sandman


Czarny szlak rowerowy na Byszewy © sandman


Czarny szlak rowerowy PKWŁ przez Głogowiec © sandman


Czarny szlak rowerowy po PKWŁ © sandman


Trasa:

Brzeziny-Tadzin-Grzmiąca-Buczek-Jaroszki-Moskwa-Plichtów-Byszewy-Stare Skoszewy-Głogowiec-Buczek-Brzeziny



Dane wyjazdu:
32.79 km 10.00 km teren
01:44 h 18.92 km/h:
Maks. pr.:45.16 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:240 m
Kalorie: 867 kcal

PKWŁ o zachodzie słońca

Piątek, 23 kwietnia 2010 · dodano: 23.04.2010 | Komentarze 0

Ponieważ pod wieczór się wypogodziło, postanowiłem zrobić testową rundkę po PKWŁ z nowym bagażnikiem, worem transportowym, torbą na kierę i pieczołowicie czyszczonym przez ostatnie dni napędem:) Co za ulga jak łańcuch nie skrzypi:D Z nowych odgłosów trochę denerwują przedmioty latające wewnątrz torby. Dodatkowo moja sigma triled na wertepach PKWł miała tendencję do samoczynnego włączania się wewnątrz torby. Musiała powędrować do wewnętrznej kieszeni w rzeczonej torbie:) PKWł o zachodzie słońca wygląda cudnie. Jakieś mgły z przewagą dymu z wypalanej trawy zalegające dolinki pośród zielonych pól tworzyły niesamowity krajobraz. Na horyzoncie czerwone niebo z wielką czerwoną tarczą słońca nad lasami PKWł. Wszystko na kilku km zjazdu Moskwa->Byszewy i podjazdu Skoszewy->Głogowiec. Po zachodzie słońca już mniej przyjemnie; W lekkim półmroku i chłodzie docieram do granic Brzezin. I znów z górki strykowskiej fantastyczny widok; blade energooszczędne miejskie światła pośród mgieł i dymów. I przypomina się pierwsze wejście na pole woodstockowe w Kostrzynie wieczorową porą. Ach, piekny widok...

Trasa:

Brzeziny-Tadzin-Grzmiąca-Buczek-Jaroszki-Moskwa-Byszewy-Stare Skoszewy-Głogowiec-Buczek-Brzeziny



Dane wyjazdu:
30.43 km 0.00 km teren
01:21 h 22.54 km/h:
Maks. pr.:41.50 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:143 m
Kalorie: 783 kcal

Z Gałkówków ucieczka przed deszczem

Poniedziałek, 19 kwietnia 2010 · dodano: 19.04.2010 | Komentarze 0

Wylotówka na Gałkówek, rzadko uczęszczana przeze mnie trasa. Krótką wycieczkę warto zrobić i rozeznać się w potencjale okolicznych dróżek:) Rzut okiem na pizzerię w Gałkówku - stoi jeszcze, fajnie. Mniej fajna wydaje się ciemna chmura nad Gałkówkiem. Uciekam w stronę Andrespola. Wysiłek daremny; robi sie coraz ciemniej. Droga Gałkówek - Andrespol to chyba najgorsza nawierzchnia asfaltowa jaką miałem do tej pory okazję jechać. Dziury co parę metrów; na jednej o mało nie doznałem kontuzji nadgarstka:/ Na Rokicińskiej rowerzystę witają kawałki ścieżki rowerowej, przedzielane słupami energetycznymi i zaparkowanymi samochodami. Przy skrzyżowaniu z drogą na Brzeziny zaczyna trochę kropić. Chowam się pod dach okolicznego sklepu rowerowego:) Telefon do domu i już wiem, że raczej na rozpogodzenie nie ma co liczyć. Czym prędzej ruszam w drogę powrotną przez Małczew. Deszcz na szczeście odpuszcza... do Małczewa:/ 3km przed domem dopada mnie lekka ulewa. Pędząc z górki małczewskiej zbieram nadmiarowe kropelki deszczu. Gratisowo to co wyleci spod koła ląduje mi na twarzy:D przez zachlapane okulary niewiele widzę, ale z radością wjeżdżam w korek w centrum miasta. Przestaje padać. Pod blokiem prawie sucho; jakieś kropelki wody widać tylko na samochodach. Pewnie "odpowiednio" skoordynowałem czas i miejsce;)

Trasa:

Brzeziny-Witkowice-Gałkówek Parcela-Gałków Duży-Gałków Mały-Justynów-Andrespol-Jordanów-Małczew-Brzeziny



Dane wyjazdu:
22.27 km 0.00 km teren
01:02 h 21.55 km/h:
Maks. pr.:39.04 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:113 m
Kalorie: 533 kcal

Koluszki po zmroku

Środa, 14 kwietnia 2010 · dodano: 14.04.2010 | Komentarze 0

Wyjazd do Koszulek celem pomocy mgr inż. Witkowi złożenia 2 rowerów:) Sprawa okazuje sie nie być tak prosta gdy rower jest dwukrotnie tańszy od "normalnego" roweru. Jakoś daliśmy radę:) Aluminiowy treking fajna sprawa, ale stalowe rowery KROSS'a to nieporozumienie. No i zrobiło się ciemno i deszczowo:( Kurtka membranowa znów umaziana cała;(

Trasa:
Brzeziny-Koluszki-Brzeziny



Dane wyjazdu:
45.23 km 10.00 km teren
02:15 h 20.10 km/h:
Maks. pr.:47.15 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:252 m
Kalorie: 1142 kcal

Wypad do Strykowa

Poniedziałek, 12 kwietnia 2010 · dodano: 12.04.2010 | Komentarze 0

Miało być w terenie; więc jadę, 1 km, wjeżdzam w pole, zaczyna coś kropić:( No fajnie, małe chmury to zacznie lać pewnie. Nie zaczęło:) Szlak rowerowy na Tadzin pozastawiany szlabanami, trzeba przenosić rower górą lub lasem. Przeprawa przez Mrożycę też sympatyczna. Ale tereny podmokłe wokół Mrożycy urocze. W lasach na grzmiacej ścinka i wywóz drzewa, ciężki sprzęt blokuje ścieżki. Jakiś zakaz ruchu pieszych nawet się mi rzucił na oczy w drodze powrotnej chyba. W Janinowie skręcam z asfaltu na leśniczówke, znów będzie trochę terenu. Z Janinowa kawałek boczną drogą omijającą główną trasę przez Anielin. Wyprzedza mnie 2 kolesi na szosówkach; dziwnie zwalniają, doganiam ich i tak docieramy do Strykowa. W Strykowie krótki popas nad zalewem. Woda brudna, zimna i ciekawe czarno-szare chmurki na granatowym tle po przeciwnej stronie słonecznego widnokręgu nakłaniają do szybszego powrotu. Jeszcze fotka autostrady ze strykowskiego wiaduktu i znów "mknę" przez Anielin. Jedzie się ciężej, bo wiatr w drodze powrotnej trochę doskwiera. Za Anielinem obieram alternatywną drogę powrotną przez Lipkę i Niesułków. Może i błąd bo mijanki na remontowanej trasie zabierają trochę czasu, ponadto wybitnie wzrasta ryzyko bliższego kontaktu z uczestnikiem ruchu, któremu się bardziej spieszy.

Zalew w Strykowie © sandman


Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Grzmiąca-Janinów Rez. Parowy Janinowskie-Anielin-Stryków zalew-Anielin-Lipka-Niesułków Kolonia-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny



Dane wyjazdu:
31.45 km 0.00 km teren
01:25 h 22.20 km/h:
Maks. pr.:40.77 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:138 m
Kalorie: 803 kcal

Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę

Piątek, 2 kwietnia 2010 · dodano: 02.04.2010 | Komentarze 0

Wielki Piątek - wieczór. Skończyłem sprzątać ostatni kurz przedświąteczny, wypadałoby się wziąć za kończenie doktoratu. Rzut okiem na zegarek: 19.30,za okno: trochę już ciemnawo, ale przynajmniej przestało padać. W ciemności stalowych chmur nie widać;) Wczoraj zrezygnowałem z zakupu błotników - szkoda wydawać tą stówkę na kawałek tworzywa, przetestuję jazdę po mokrym bez nich:) Więc ruszamy; wdzianko, świecidełka, kluczyk do piwnicy i już jestem na wyjazdówce w kierunku Łowicza. Jedzie się nawet przyjemnie chociaż ruch dość duży. Niesułków, moja sigma pokazuje 10 km, średnia 24,5km/h - noc działa motywująco;) Już prawie ciemność, ale zawracać głupio; odbijam w lewo na Kołacin. Górki, dziury i ciemności zniechęcają skutecznie do bicia rekordu szybkości, chcąc nie chcąc trochę trzeba zwolnić. Droga lasem za Wolą Cyrusową ponura za dnia w nocy jest jeszcze "sympatyczniejsza". Moja Tikka xp2 daje na maksa, ale zasięg widoczności ogranicza lekka mgiełka i para wydobywająca się z... Jakoś omijam największe dziury i bez problemu docieram do Niesułkowa. Zmęczenie traskami z poprzednich dni wygrywa z chęcią odbicia w prawo więc wybieram drogę powrotną na Brzeziny, remontowaną trasą Brzeziny-Stryków. Na szczęscie mijanki zlikwidowane, więc nie spędziłem kilkunastu minut "na czerwonym".
Ekwipunek:
rower:)
stare jeansy (po sprzątaniu)
polarek
kurtałka z membraną (troche szkoda, utytrała się troszkę przez brak błotników a deszcz nie spadł)
Sigma BC 1606L
Sigma triled
PETZL Tikka xp 2
MacTronic power beam
silna wola:)

fotka z wyprawy nocnej © sandman


trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Wola Cyrusowa-Niesułków Kolonia-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny



Dane wyjazdu:
40.16 km 10.00 km teren
02:01 h 19.91 km/h:
Maks. pr.:42.26 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:298 m
Kalorie: 960 kcal

Na Strógę Dobieszkowską

Środa, 31 marca 2010 · dodano: 31.03.2010 | Komentarze 0

Krótki wypad po pracy (bo słonko;), w większości szlakiem rowerowym przez Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich. Słonko się schowało, ale i tak przyjemnie odkurzyć zeszłoroczne trasy; i to z motywacją w postaci chmur dość ponurych. Właśnie się pobeczały;)

Rezerwat Struga Dobieszkowska © sandman


Trasa:

Brzeziny-Buczek-Jaroszki-Moskwa-Byszewy-Skoszewy Stare-Dobieszków (Rez. Struga Dobieszkowska)-Borchówka-Byszewy-Moskwa-Polik-Brzeziny