Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sandman z miasteczka Brzeziny. Mam przejechane 19091.13 kilometrów w tym 1909.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sandman.bikestats.pl

Licznik odwiedzin

    Free counters!

Odwiedzone gminy

Wpisy archiwalne w kategorii

poniżej 50km

Dystans całkowity:7881.16 km (w terenie 1076.43 km; 13.66%)
Czas w ruchu:392:49
Średnia prędkość:20.01 km/h
Maksymalna prędkość:61.23 km/h
Suma podjazdów:46686 m
Maks. tętno maksymalne:209 (109 %)
Maks. tętno średnie:190 (99 %)
Suma kalorii:241438 kcal
Liczba aktywności:262
Średnio na aktywność:30.08 km i 1h 30m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
39.03 km 2.00 km teren
02:01 h 19.35 km/h:
Maks. pr.:35.47 km/h
Temperatura:-9.0
HR max:191 (100%)
HR avg:170 ( 89%)
Podjazdy:157 m
Kalorie: 1680 kcal
Rower:Tokaj

zimowa strykowska wyrypa

Sobota, 26 stycznia 2013 · dodano: 26.01.2013 | Komentarze 3

znów przesadziłem... nie doceniłem roli wiatru w dzisiejszej wycieczce... myślałem, że jak jest tak zimno to wiatr wieje z północnego wschodu...a on wiał z południowego wschodu...
powrót koszmarny; do domu docieram ostatkiem sił:(
Pierwsze 5km i pada bateria w mp3. Trudno, jedziemy na głucho. Pod Teskiem w Strykowie chcę sprawdzić średnią na liczniku... naciskam przycisk i obraz na wyświetlaczu niknie... i tak kilka razy:( nieszczęśliwie urządzenie blokuje się w pozycji trip time, więc w drodze powrotnej nie kontroluję dystansu:( Nad zalewem robię krótką przerwę. Cykam parę fotek i wypijam kubek ciepłej wody:

Tokaj nad zalewem © sandman


zimowy zalew strykowski © sandman


Jeszcze radosna mina:
Sandman nad zalewem w Strykowie © sandman

Ryzykuje powrót drogą przez Cesarkę, jednak gruba warstwa ruchomego śniegu i lodowaty wiatr wymusza decyzję powrotu do drogi wojewódzkiej.
Przekładam słuchawki do komórki by choć odrobinę umilić sobie ten ciężki powrót muzyką. Komórka pada 4km dalej:( Ja podobnie:( Kompletnie nie mam siły kręcić pod wiatr; a przecież nie wieje jakoś silnie. Prędkość na podjazdach pod wiadukty i inne wzniesienia w okolicach 15km/h, z górki poniżej 20km/h.
Solidnie zmarznięty po ponad 2 godzinach na tym mrozie docieram do domu.
Mięśnie drżą ze zmęczenia podczas pokonywania stopni na klatce schodowej. Pewnie długo nie pozwolą mi zapomnieć o tej małej styczniowej wyrypie:(



Dane wyjazdu:
15.43 km 6.00 km teren
00:55 h 16.83 km/h:
Maks. pr.:34.14 km/h
Temperatura:-6.0
HR max:187 ( 97%)
HR avg:152 ( 79%)
Podjazdy:104 m
Kalorie: 820 kcal
Rower:Tokaj

do doliny Mrogi

Niedziela, 13 stycznia 2013 · dodano: 13.01.2013 | Komentarze 0

Pierwsza wycieczka w 2013 roku. Inauguracyjnie na skraj doliny Mrogi do Rozworzyna. Trasa krótka, bo strasznie zimno i mało przyjemnie jeździ się po zaśnieżonych kocich łbach na polno-leśnych drogach. Kolcowanej opony jakoś nie chce mi się zakładać; może zima odpuści wkrótce:)
las rozworzyński © sandman


pola rozworzyńskie © sandman


zjazd do Doliny Mrogi © sandman


panoramka doliny Mrogi, czas wracać © sandman

Po powrocie wycieczka do komendy powiatowej policji celem zgłoszenia piątkowej kradzieży lusterka:( W piątek zrezygnowałem, jak mi o 23-ciej kazali czekać na spisanie protokołu minimum 40 minut. W sobotę stwierdziłem, że odpuszczę, bo tylko zmarnuję czas, a za 30 dni otrzymam polecony z informacją o umorzeniu postępowania. Jednak dziś się okazało, że sąsiadce też urwali 2 lusterka we fieście, więc...
Teraz policja spisuje jakieś 2 protokoły, więc się jeszcze dłużej schodzi. Biurokracja się rozrasta...
na koniec pan policjant kazał mi przyjechać niesprawnym autem pod komendę celem wykonania dokumentacji fotograficznej... oczywiście nie pojechałem; tym bardziej, że afto stoi minutę pieszo od komendy...obyło się bez zdjęcia...
to je Policja, tego nie zrozumisz...

Jutro do pracy na dyżur radioizotopowy środkami komunikacji publicznej; będzie ciekawie:(

Jako, że pierwsza tegoroczna wycieczka, a podsumowania zeszłego sezonu nie było, więc na koniec garść statystyk zeszłorocznych:

w 2012 roku przejechane łącznie: 2857,55km (ponad dwukrotnie mniej niż w 2011r., i zaledwie 2km więcej niż w 2010 roku:)
w tym w terenie 226,0 km,
średnia prędkość wyniosła 22,26km/h
pod górę podjechałem 20km 552m
na rowerze spaliłem 131090kcal
dystans przejechałem podczas 89 wycieczek (24,4% dni w roku na rowerku)
co daje średnio 44,86km na wyjazd, pokonany w ciągu 2:01h
łączna liczba godzin kręcenia korbą wyniosła: 173h (1,97% roku)
największy miesięczny dystans 793,09km w czerwcu (19 wycieczek- też max)
najdłuższa wycieczka 134,01km na Górę Kamieńsk, nie pobiłem zeszłorocznego rekordu

Poruszałem się w obrębie dwóch województw – łódzkiego i pomorskiego
Zawitałem na drogi i dróżki 4 nowych powiatów:
-Gdańsk
-Sopot
-gdański
-kartuski
Przejechałem przez teren 13 nowych gmin:
-Bełchatów miasto,
-Chmielno,
-Drużbice,
-Dłutów,
-Gdańsk,
-Kartuzy,
-Ozorków miasto,
-Pabianice obszar wiejski,
-Przywidz.
-Somonino,
-Sopot;
-Stężyca,
-Żukowo.
Na koniec rowerowego roku w statystykach BS:
top 1000 chłopaki 719 miejsce
top 1000 open 783 miejsce
Więc spadek o ponad 500 pozycji

Niespełnione i spełnione plany:
Kolejny rok bez rowerowej wyprawy na Jurę; ciągnie się to, ciągnie, a czasu i motywacji jakoś zawsze brakuje:(
Tym razem udało się wyskoczyć na Bazunę rowerem i pokręcić trochę po kaszubskich drogach. Niestety tu plany pokrzyżowała pogoda i wyprawa została znacznie skrócona, o cały etap nadmorski:( Ale malownicza Droga Kaszubska zaliczona przy deszczowej aurze:)
Druga tegoroczna wyprawa to standardowy wypad rowerem na festiwal Nocnik w Łęczycy.
W 2012 udało się przejechać jedynie 3 wycieczki o dystansie ponad 100km, 10 mniej niż w roku ubiegłym; wycieczek o dystansie >150km nie stwierdzono.
W brzezińskich zawodach MTB zmiana kategorii wiekowej na m3 i niby dyplom za 3cie miejsce, ale ostatecznie chyba 4te jednak:) i tak dobrze, biorąc pod uwagę, że straciłem na trasie jakieś 2 minuty na uwolnienie zakleszczonego łańcucha z nowego napędu…
właśnie…inwestycje…
dokonałem wymiany praktycznie połowy roweru:) Kross zyskał hamulce tarczowe zamiast V-ek, nowe koła, korbę Deore, przerzutki SLX i XT, nową kasetę, manetki XT…właściwie oryginalna została tylko rama, wspornik siodła i kierownicy, kierownica, no i nieszczęsny amortyzator, który zostanie wymieniony bankowo w 2013r.
Przy okazji przybyło trochę różnych narzędzi warsztatowych, no i cennych umiejętności:)
Umiejętności wystarczyło na złożenie z pozostałych po upgrejdzie Krossa części i zakupionej na allegro ramy drugiego roweru, zimowo-wyprawowego, który zastąpił podupadłego po zeszłej zimie Stalaka.

Plany na 2013...

pojeździć trochę na rowerze:) tyle ile się da:)



Dane wyjazdu:
33.75 km 3.00 km teren
01:33 h 21.77 km/h:
Maks. pr.:42.98 km/h
Temperatura:5.0
HR max:193 (101%)
HR avg:166 ( 86%)
Podjazdy:197 m
Kalorie: 1236 kcal
Rower:Tokaj

dokonałem tego

Niedziela, 30 grudnia 2012 · dodano: 30.12.2012 | Komentarze 0

udało się...uff...:)
jednak nie będzie mniej kilometrów niż 2 lata temu:) dużo więcej też nie, bo raptem 2km, ale zawsze:)
Więc ostatnia wycieczka w tym roku minęła pod presją brakujących kilometrów, które jednak trochę męczyły sumienie; mimo sporych tegorocznych inwestycji w sprzęt zrobiłem 2-krotnie mniej kilometrów niż w zeszłym roku. Na podsumowanie i szczegółową statystykę przyjdzie jeszcze czas; tymczasem jako, że to ostatni wpis w tym roku więc wszystkim Bikerom, którzy wpadną tu przypadkiem lub nie,
życzę spełnienia rowerowych marzeń w 2013 roku, sił w nogach, wielu wspaniałych wycieczek, tysięcy niezapomnianych kilometrów, po prostu radości z rowerowania!
Niech w Mordęwind będzie dla nas łaskawy!;)



Parowy Janinowskie © sandman





Dane wyjazdu:
16.24 km 0.00 km teren
00:45 h 21.65 km/h:
Maks. pr.:37.96 km/h
Temperatura:-10.0
HR max:193 (101%)
HR avg:152 ( 79%)
Podjazdy:106 m
Kalorie: 613 kcal
Rower:Tokaj

znów na Tokaju

Niedziela, 9 grudnia 2012 · dodano: 09.12.2012 | Komentarze 0

Mamy zimę na całego... nie ma żartów... minus 10'C za oknem to nie są sprzyjające warunki dla rowerzysty. Po wczorajszym słonku zostały tylko wspomnienia, dziś szarówka, ale jakoś się przemogłem:) Na początek mały serwis Tokaja; instalacja łańcucha z nową spinką i całe łapy upaprane smarem:( pompowanie kół nową pompką CrankBrothersa, i rodzi się pytanie, czy taka ilość sportu nie jest wystarczająca na dziś;) chwilka odpoczynku, opatulenie się czym tam się da i w drogę. Trasa krótka, pętelka przez Grzmiącą. Wojewódzka czarna, na Grzmiącej już trochę zaśnieżony asfalt:
Grzmiąca © sandman

kolejny zakręt i Strykowska odrobinkę lepsza:
strykowska w Grzmiącej © sandman

Docieram do Brzezin; nie ma nawet piętnastki na liczniku. Palce jednak tracą już czucie:( zmykam na chwile do klatki ogrzać dłonie. Do planowanych 20km jednak nie potrafię dobić:( potrzebne są porządne rękawice; zestaw bawełniane plus polartec windblock nie wystarczają:(



Dane wyjazdu:
21.68 km 1.00 km teren
00:59 h 22.05 km/h:
Maks. pr.:44.49 km/h
Temperatura:-1.0
HR max:198 (103%)
HR avg:152 ( 79%)
Podjazdy:149 m
Kalorie: 1001 kcal

pierwszy snieg

Niedziela, 2 grudnia 2012 · dodano: 02.12.2012 | Komentarze 0

Wczoraj z przymrozkiem, dziś już przy prószącym śniegu:) Zima coraz bliżej...
Nie mogłem się powstrzymać przed chociażby króciutka trasą;) dystans rzeczywiście nie powala na kolana, ale teraz już tylko takie rundki... aż do samej wiosny.

sniegowe grzybki © sandman


zimowo w parku © sandman


spuszczona woda w probku © sandman





Dane wyjazdu:
35.17 km 0.00 km teren
01:32 h 22.94 km/h:
Maks. pr.:37.70 km/h
Temperatura:0.0
HR max:191 (100%)
HR avg:163 ( 85%)
Podjazdy:170 m
Kalorie: 1218 kcal

Stryków z przymrozkiem

Sobota, 1 grudnia 2012 · dodano: 01.12.2012 | Komentarze 0

dosyć słoneczna, aczkolwiek chłodna sobota. Po powrocie na termometrze około 0'C; to rzeczywiście czuć na rowerze; łapki marzną niemiłosiernie:(
na Placu jp ponownie postawili uszkodzoną kilka dni po zamontowaniu, wartą kilka, czy kilkanaście tysięcy złotych, taflę z wizerunkiem papieża. Ciekawe ile czasu tym razem wytrzyma ten przebrzydki żagiel... nic czekamy silniejszego wiatru...
Czemu my zawsze musimy mieć najbrzydszą fontannę w kraju?:(

brzezinska fontanna © sandman




Dane wyjazdu:
57.57 km 7.00 km teren
02:38 h 21.86 km/h:
Maks. pr.:44.75 km/h
Temperatura:10.0
HR max:189 ( 98%)
HR avg:162 ( 84%)
Podjazdy:309 m
Kalorie: 2229 kcal

listopadowa Dobra

Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 0

Znów po miesięcznej przerwie...
i znów dosyć ciężko się wkręcić na obroty; trochę wymęczona jesienna 50-tka.
We Francji jest zielono, a u nas...:
zjazd na byszewy © sandman


Dobieszków © sandman


Pogór Dobra Nowiny © sandman


Dobra © sandman






Dane wyjazdu:
36.74 km 0.00 km teren
01:31 h 24.22 km/h:
Maks. pr.:40.45 km/h
Temperatura:7.0
HR max:195 (102%)
HR avg:163 ( 85%)
Podjazdy:193 m
Kalorie: 1191 kcal

dogonić chmury...

Czwartek, 11 października 2012 · dodano: 11.10.2012 | Komentarze 3

trochę chłodny dziś dzień; i pogoda niepewna; z jednej strony niemrawo dogrzewa jesienne słonko, z drugiej majaczą na horyzoncie potężne, stalowe kłębiska chmur.
Oczywiście obieram kierunek... na "obłoczki". Przecież mnie deszcz nie złapie; żwawo przemknę wojewódzką, później powiatówką i wrócę kolejną wojewódzką, smyrany chłodnym jesiennym wiatrem. W Niesułkowie odbijam w prawo na Dmosin. Na podjeździe na Nowostawy kadruję komóreczką ten urokliwy krajobraz przede mną:
Z Niesułkowa podjazd na Nowostawy © sandman

Śliczny, aczkolwiek trochę złowieszczy to obraz...
Co w takiej sytuacji kierujący pojazdem marki Kross powinien zrobić?:
A. Zawracać, zawracać, zawracać k***a
B. Zatrzymać się pod najbliższym drzewem i czekać na cud
C. Oczywiście, że kontynuować jazdę
...
Kolejny przystanek na wiadukcie drogowym WD236 nad autostradą A2:
ciemne chmury nad MOPami © sandman

W Szczecinie asfalt staje się mokry...jedziemy dalej...pojedyncze kropelki wody na okularach zaburzają odbieranie umykającej przestrzeni... jest nieźle, wiatr nie przeszkadza, dłonie jeszcze odczuwają obecność kierownicy pod opuszkami palców...
W Dmosinie tryskająca spod przedniego koła woda radośnie obmywa twarz. Przemoczone stopy równie entuzjastycznie kręcą dalej korbą. Przejazd pod A2, i troszkę błotka naniesionego przez pojazdy Eurovii; ale zaraz kolejne kałuże na jezdni, ze świeżymi porcjami relatywnie czystej wody. Przestaje padać...
No super; jeszcze tylko jakieś 15km do domku. Kołacin...i znowu kropelki z nieba... pada bateria w mp3; i tak kończy się wojaż z nową płytą Słodkich Całusów...jedziemy sami, w ciszy przerywanej tylko odgłosami wyprzedzających blachosmrodów. W głowie tylko własne myśli: o tym że zimno, że jeszcze kilka pagórów do domu, i takie ogólne o życiu...
Dojeżdżam do domu...asfalt suchy...



Dane wyjazdu:
38.02 km 0.00 km teren
01:31 h 25.07 km/h:
Maks. pr.:41.97 km/h
Temperatura:10.0
HR max:189 ( 98%)
HR avg:157 ( 82%)
Podjazdy:161 m
Kalorie: 1244 kcal

przez okno się wychylam, całuję nocy mrok...

Środa, 3 października 2012 · dodano: 03.10.2012 | Komentarze 0

sezon na nocne, jesienno-zimowe wycieczki rowerowe rozpoczęty:) Trochę przez przydługi proces przekładania bagażnika z Tokaja do Krossa. Zeszło się, ale zapał był, trzebabyło jechać:) W sakwę bidonik, na wszelki wypadek czapka i zapasowa bluza, na rowerek lampki, w uszy mp3 i w drogę...na Stryków...
Czapkę zakładam już za Niesułkowem; jednak uszy trochę marzną:( Bluzę wyciągam z sakwy dopiero nad zalewem. Póki co bez pełnych rękawiczek, ale w dłonie już chłodno...
wieczorkiem nad zalewem w Strykowie © sandman



Dane wyjazdu:
30.14 km 3.00 km teren
01:21 h 22.33 km/h:
Maks. pr.:47.62 km/h
Temperatura:12.0
HR max:190 ( 99%)
HR avg:156 ( 81%)
Podjazdy:184 m
Kalorie: 1123 kcal

z wieczornym chłodem

Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 0

tak, było raczej żeśko...zbyt cienko się ubrałem chyba. A księżyc dziś piękny, wielki:)

pełnia nad Brzezinami © sandman

Na placu jp2 tryska i świeci już fontanna; to już ponad miesiąc po terminie, a do ukończenia jeszcze trochę prac pozostało:
plac jp2 ponad miesiąc obsuwy © sandman