Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sandman z miasteczka Brzeziny. Mam przejechane 19091.13 kilometrów w tym 1909.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sandman.bikestats.pl

Licznik odwiedzin

    Free counters!

Odwiedzone gminy

Wpisy archiwalne w kategorii

ponad 50km

Dystans całkowity:8918.07 km (w terenie 670.00 km; 7.51%)
Czas w ruchu:400:39
Średnia prędkość:22.13 km/h
Maksymalna prędkość:56.74 km/h
Suma podjazdów:46527 m
Maks. tętno maksymalne:210 (109 %)
Maks. tętno średnie:165 (86 %)
Suma kalorii:260331 kcal
Liczba aktywności:149
Średnio na aktywność:59.85 km i 2h 42m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
67.11 km 4.00 km teren
02:49 h 23.83 km/h:
Maks. pr.:38.03 km/h
Temperatura:21.0
HR max:187 ( 97%)
HR avg:147 ( 76%)
Podjazdy:292 m
Kalorie: 1787 kcal

Za Strykowem

Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 0

W Byszewach-Plichtowie na placu budowy A1:
Budowa A1 pod Byszewami © sandman

Troszkę piachu maja do usypania między tymi pagórami; Już chyba miesiąc jak Strabag zszedł z obiektów mostowych. W ziemi jeszcze coś tam grzebią, ale jak długo...
Za Skoszewami odbijam na Bartolin; droga Bartolin-Warszewice, jakby nowa nawierzchnia asfaltowa; całkiem przyjemna droga:)
Na krajówce w Strykowie straszne korki; później jakiś wypadek i w ogóle wszystko stanęło praktycznie. Na krzyżówce w Strykowie przy kościele, czekałem 2 zmiany świateł na lewoskręt; czyżby jakaś czujka obecności pojazdu, nie czająca rowerzysty?

Dane wyjazdu:
69.26 km 1.00 km teren
02:50 h 24.44 km/h:
Maks. pr.:41.58 km/h
Temperatura:18.0
HR max:189 ( 98%)
HR avg:157 ( 82%)
Podjazdy:362 m
Kalorie: 2139 kcal

Znów przegrałem...

Poniedziałek, 3 czerwca 2013 · dodano: 03.06.2013 | Komentarze 5

z pogodą. Dłuższa traska to nie najlepszy pomysł w taką pogodę. Rano burza, później trochę słonka... myślałem, że się uda...cóż, znowu się pomyliłem. Nad jezioro Okręt z boczno-przednim wiatrem; czasem porywy lekko kołysały mną po asfalcie; mimo to całkiem niezła średnia, równo 22km/h nad jeziorem. W Nowych Grudzach pierwsza krótka przerwa w sklepie; mars i tymbark do brzucha, mineralka do kieszeni koszulki i w drogę...zaczyna kropić...ale zaraz przestaje:)
Docieram nad jeziorko:
Kross nad jeziorem Okręt © sandman

Łajba do karmienia ryb © sandman

Burzowe chmury nad jeziorem Okręt © sandman

Jezioro Okręt © sandman

Po zrobieniu 4 fotek i przelaniu do bidonu zakupionej wody mineralnej ruszam w drogę powrotną. Postój trwa więc jakieś góra 2 minuty. Ruszam tym prędzej iż w oddali słychać jakby pierwsze grzmoty, a do domu jeszcze 34,5km.
Powrót z wiatrem tylno-bocznym; Gnany tym wiatrem i strachem przed mokrym dupskiem, tudzież kilowoltami staram się nie schodzić z prędkością poniżej 30km/h. Gdzieś na 50tym km niestety chmurki mnie dopadają; zaczyna padać:( Jakoś nie widzę większej szansy na szybką poprawę pogody, więc gnam w deszczu dalej. Calusieńki mokry odbijam w Kołacinie na Brzeziny; jeden piękny błysk na niebie i wracam 100m pod mijany przystanek PKS. Mimo ostatnich przygód z tego typu konstrukcjami, decyduję się chwilkę przeczekać...z nóżkami na ławeczce; żeby znów coś nie przepłynęło przez bloki butów.Przysiada się dwóch Tubylców; chwilkę mnie zagadują, ale jako że po kilku minutach deszcz trochę łagodnieje i piorunów nie widać a przemoczone ciałko trochę już wystygło, ochoczo udaję się na ostatnie 8km dzielące mnie od domku.
Kiepsko z tą pogodą w tym roku; poł roku zimy, a teraz co rusz deszcze:(


Dane wyjazdu:
70.51 km 0.00 km teren
02:57 h 23.90 km/h:
Maks. pr.:45.14 km/h
Temperatura:21.0
HR max:190 ( 99%)
HR avg:159 ( 83%)
Podjazdy:286 m
Kalorie: 2306 kcal

Tuszyn i pierwszy tysiak, dopiero:(

Środa, 29 maja 2013 · dodano: 29.05.2013 | Komentarze 0

Szybki wypad po pracy. Wychodziło słoneczko, więc rzadka ostatnio okazja do pokręcenia. Tym razem kierunek przeciwny,azymut Andrespol. Udało się dojechać do Tuszyna. korciła gmina Grabica, będąca niczym samotna wyspa na mapce gmin, ale jeszcze nie tym razem:) Nie zabrałem komórki z Trekbuddy, druga komórka prawie rozładowana, pora niezbyt wczesna na zrobienie "stówki" i pogoda niepewna. Po powrocie do domu pod samą klatką zaczęło kropić; farcik:)
Zdążyłem przed deszczem © sandman

Jeszcze migawki z budowy autostrady A1 w ramach kontraktu na S8:
Na A1 pod Tuszynem © sandman

Budowa A1 pod Tuszynem © sandman

i kościół w Tuszynie:
Kościół w Tuszynie © sandman




Dane wyjazdu:
51.61 km 0.00 km teren
02:07 h 24.38 km/h:
Maks. pr.:52.04 km/h
Temperatura:16.0
HR max:182 ( 95%)
HR avg:154 ( 80%)
Podjazdy:258 m
Kalorie: 1597 kcal

piorunująca wycieczka

Środa, 22 maja 2013 · dodano: 22.05.2013 | Komentarze 2

dosłownie...
lekko coś przeze mnie przepłynęło podczas przeczekiwania burzy na przystanku w Nowostawach:( przez buty SPD z metalowymi blokami pewnie; głupie uczucie jak z lekka stopę popieści więcej niż kilka tysięcy V. Amperów na szczęście homeopatyczne ilości, ale to jednak mało przyjemne...i tak z zaskoczenia...
Zaskoczenia burzą w sumie może i nie było, bo:
Henryków, horyzont burzliwy © sandman

widać co się dzieje na horyzoncie; no ale wiatr niby sprzyja, więc może się uda;)
Widzę, że największe chmurzyska mijam bokiem; radość jest wielka;)
Ciemne te chmurki po prawicy © sandman

Z DW704 odbijam na Dmosin; za plecami czarno i zaczyna błyskać:

Zawady, błyska za plecami © sandman

W Zawadach odbijam na Grodzisk; teraz burzę mam po lewej stronie; póki co wszystko zgodnie z planem;)
Nad wiatrakami w Kobylinie niezła burza © sandman

Na horyzoncie pada © sandman

W Dmosinie zatrzymuję się na ułamek minutki pstryknąć fotkę zdewastowanych ekranów na moście autostradowym nad rzeką Mrogą. Podczas wypadku kilku aut TIR spadł z mostu; na szczęście nikomu nic się nie stało poważniejszego.
Most Autostradowy nad Mrogą w Dmosinie, po wypadku TIRa kilka dni wcześniej © sandman

Pod Szczecinem znikają resztki słonka; wiatr przybiera na sile znacznie; na szczęście boczny, choć przez to goni trochę ku mnie ciemniejsze chmurki:( Tętno rośnie, ale nogi zapodają żywo:) Mijam kolarza na szosówce; też ma radosną twarz, rzuca coś optymistycznego, ale do końca nie przyswoiłem co, przez ten wiatr w uszach.
Docieram do Nowostawów, prawie pod kolejny wiadukt nad A2. Zaczyna kropić coraz mocniej:( Nauczony doświadczeniem ostatniej wycieczki w niepewną pogodę, postanawiam przeczekać deszczyk w suchym miejscu. Akurat przy krzyżówce stoi pewnie już nieużywana, blaszana, acz dosyć solidna , wiata przystanku PKS:) Korzystam więc z okazji i parkuję pod zadaszeniem. Po chwili zaczyna lać dosyć okrutnie. Siedzę sobie w suchym i cieszę się ze słuszności podjętej decyzji... gdy wtem przez moje stopy, a szczególnie stopę prawą przepływa niezbyt sympatyczny impuls wysokonapięciowy:(
Zaskoczenie totalne! Momentalnie podrywam stopy do góry; wyłączam całą elektronikę emitującą fale elektromagnetyczne, GPSa, pulsometr; nawet opaskę ściągam z cycków. Nogi na ławeczkę i tak siedzę kilka/naście minut w ciszy oszczędzając cieplo... w ciszy, bo baterie w mp3 padły kilkadziesiąt minut wcześniej... w ciszy gradu uderzającego o metalowy dach blaszaka...
szkoda, że nie przełączyłem telefonu w tryb offline, tylko wyłączyłem całkowicie:(
Przeczekuję burzę pod przystankiem w Nowostawach © sandman

Schron przeciwburzowy, rażący piorunami, nowostawy © sandman

Po burzy, nad Dmosinem nadal ciemno © sandman

Po burzy wychodzi słońce; telefon do domu, jak tam sytuacja wygląda, odpalam ponownie elektronikę i pocinam dalej do domku. Nawet lekka tęcza się zarysowała; ale już się nie zatrzymywałem. Nie ma co kusić losu poraz kolejny;)
Kolejna 50tka z przygodami;)


Dane wyjazdu:
13.08 km 11.00 km teren
01:02 h 12.66 km/h:
Maks. pr.:32.81 km/h
Temperatura:25.0
HR max:203 (106%)
HR avg:165 ( 86%)
Podjazdy:159 m
Kalorie: 1149 kcal

objazd trasy maratonu MTB Brzeziny-Syberia

Niedziela, 19 maja 2013 · dodano: 19.05.2013 | Komentarze 0

Na kacu, po wczorajszym spotkaniu klasowym, ale jednak pojechałem... Tylko dystans hobby, ale i tak wystarczyło by się nieziemsko zmęczyć. Resztki alkoholu skutecznie przepaliłem podczas kilku konkretnych podjazdów. Trasa dosyć znacznie zmieniona w stosunku do ubiegłorocznych; bez szybkiego asfaltowego odcinka przez Syberię, za to z dwoma podjazdami na Szymaniszki, no bosko;) W wielu miejscach niestety muszę złazić z roweru i pędzić pod górę, a czasem w dół, z buta:( Brak umiejętności i pary w nogach; trzeba o przesiadce na szosę jednak pomyśleć:)
galeria z objazdu trasy


Dane wyjazdu:
51.32 km 1.00 km teren
02:10 h 23.69 km/h:
Maks. pr.:39.03 km/h
Temperatura:20.0
HR max:178 ( 93%)
HR avg:147 ( 76%)
Podjazdy:231 m
Kalorie: 1508 kcal

Koźle

Środa, 15 maja 2013 · dodano: 16.05.2013 | Komentarze 0

przed Strykowem pierwszy raz nowym przebiegiem DW708 omijającym centrum Strykowa;
Fajny asfalcik i aut nawet niewiele:)


Dane wyjazdu:
51.06 km 11.00 km teren
02:20 h 21.88 km/h:
Maks. pr.:45.14 km/h
Temperatura:23.0
HR max:191 (100%)
HR avg:158 ( 82%)
Podjazdy:352 m
Kalorie: 1871 kcal

tour de Brzeziny

Piątek, 10 maja 2013 · dodano: 11.05.2013 | Komentarze 0

Pierwsza w tym roku krótka pętla wokół Brzezin. Trochę odcinków terenowych, męczących, ale dających frajdę z jazdy na nowym amorku:)

Rundka wokół zbiornika wodnego w Rochnie:
Zalew w Rochnie © sandman


Na mostku w Rochnie © sandman


GPS dopiero jakoś po 2km złapał fixa.


Dane wyjazdu:
55.10 km 0.00 km teren
02:21 h 23.45 km/h:
Maks. pr.:39.37 km/h
Temperatura:27.0
HR max:189 ( 98%)
HR avg:145 ( 75%)
Podjazdy:239 m
Kalorie: 1576 kcal

a buty...

Środa, 8 maja 2013 · dodano: 08.05.2013 | Komentarze 0

ciągle mokre, po wczorajszym oberwaniu chmury. Ale co tam; 50tka za Stryków.
W Woli Błędowej w końcu położyli nową nawierzchnię na drodze zniszczonej podczas budowy autostrady A1. Zwykle rower po wycieczce w tamte rejony wyglądał jak po wyjęciu z gruchy z betonem.


Dane wyjazdu:
80.40 km 5.00 km teren
03:39 h 22.03 km/h:
Maks. pr.:52.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max:185 ( 96%)
HR avg:145 ( 75%)
Podjazdy:381 m
Kalorie: 2625 kcal

kolejna gmina

Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 0

Tym razem celem wycieczki Annopol duży w gminie Czerniewice.
Annopol Duży, gmina Czerniewice © sandman

Znów wybrałem miejscowość, w której nie uświadczysz nawet tabliczki z nazwą miejscowości; nawet na przystanku pks nic nie wisi.
Miejscowość przed - Stanisławów Studziński, też już w gminie Czerniewice:
stanisławów Studziński, też gmina Czerniewice © sandman

kilka km wcześniej zalew w Lesisku i kilka samochodów hałasujących subwooferami:
zalew w Lesisku © sandman

Na trasie było kilka odcinków terenowych; ten zjazd jest całkiem sympatyczny:) W ubiegłych latach "brałem" go zazwyczaj od drugiej strony;)
droga Wierzchy-Świny © sandman

W Żelechlinku jedyna dłuższa przerwa na konsumpcje dóbr zakupionych w lokalnym kiosku ze wszystkim. Niestety naprzykrzał mi się trochę lokalny żul; nie miałem zbytnio ochoty wdawać się w dyskusje, więc przesadnie długo nie posiedziałem.
Żelechlinek © sandman

Trasa troszkę mnie zmęczyła na koniec; pewnie po wczorajszej 75tce jeszcze nie odzyskałem sił. Do Annopola z lekkim wiaterkiem i całkiem umiarkowanym tempem, ze średnią 22,65km/h i tętnem średnim 140bpm. Droga powrotna już trochę cięższa. W Strzelnej słonko chowa się na dobre za chmurki; robi się chłodniej, więc pod koszulkę rowerową zakładam długi rękawek.



Dane wyjazdu:
75.47 km 1.00 km teren
03:17 h 22.99 km/h:
Maks. pr.:44.75 km/h
Temperatura:17.0
HR max:195 (102%)
HR avg:160 ( 83%)
Podjazdy:347 m
Kalorie: 2708 kcal

tam i z powrotem, czyli gmina Nowy Kawęczyn

Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 0

Wreszcie jakaś nowa gmina na konto:) Rano przypomniało mi się, że na godzinę 11:00 planowany jest objazd trasy maratonu Galiński w Brzezinach. Spieszyłem się jak mogłem żeby stawić się na Placu JP2 na czas; już miałem założone butki mtb, wyglądam na przez balkon...a tam deszczyk pocina w najlepsze:( I tak wypad na rower odłożył się na kilka godzin.
Jakoś przed 15tą już nie padało, więc wyruszyłem w kierunku gminy Nowy Kawęczyn...
oczywiście już na Przecławiu zaczęło kropić:/ Kapuśniaczek mżył sobie tak przez 30km, bardzo trenując moją silną wolę...oj bardzo. Ale myślę sobie niezły trening przed kolejną wyprawą na Kaszuby i jadę dalej. Zresztą część trasy do złudzenia przypominała mi kaszubskie gminne dróżki; Od Jeżowa wąskie drogi wiodące przez lekko pofalowany, rolniczy teren, z nielicznymi wioskami, lasami i stawikami; piękny teren na rowerowy odpoczynek. Dodatkowo pogoda prawie tak kiepska jak podczas przemierzania Drogi Kaszubskiej:)
Cel wycieczki osiągnięty; Zglinna Duża w gminie nowy Kawęczyn:
Zglinna Duża w gminie Nowy Kawęczyn © sandman

Niestety nie było tabliczki z nazwą gminy ani miejscowości nawet; ot takie dzikie wiejskie obszary:)
W drodze mijam kopalnię w Zalesiu:
kopalnia piachu Zalesie © sandman

Kościół w Woli Wysokiej:
Wola Wysoka, kościół © sandman

a pod kościółkiem w Janisławicach robię dłuższą przerwę na uzupełnienie kalorii i płynów:
Zabytkowy kościółek w Janisławicach © sandman

W Rogowie trafiam jeszcze na zamknięty przejazd kolejowy, więc cykam zdjęcie budowanego bypassu na budowie wiaduktu nad linią kolejową Koluszki-Skierniewice:
budowa wiaduktu w Rogowie © sandman