Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sandman z miasteczka Brzeziny. Mam przejechane 19091.13 kilometrów w tym 1909.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sandman.bikestats.pl

Licznik odwiedzin

    Free counters!

Odwiedzone gminy

Dane wyjazdu:
55.46 km 6.00 km teren
02:46 h 20.05 km/h:
Maks. pr.:37.05 km/h
Temperatura:2.0
HR max:201 (105%)
HR avg:145 ( 75%)
Podjazdy:325 m
Kalorie: 1926 kcal

Trochę doliną Mrogi

Sobota, 26 marca 2011 · dodano: 26.03.2011 | Komentarze 1

Wstaję rano na kwalifikacje do GP Australii... a tu biało za oknem. No, super pogoda na weekend:( Po południu śniegu już nie ma, jakieś słonko przebłyskuje, tylko trochę temperatura nie ta:(
Wyruszam optymistycznie w polarku:D kilkaset metrów i zabezpieczam się przed wiatrem dodatkowo warstwą nanotexu:) Teraz w ciepełku dw704 na Rozworzyn; tu się zaczynają przygody z terenem:) Trochę piachu, trochę błota i zmuszony jestem do kilkukrotnego prowadzenia roweru lub jazdy polnymi zagonami.
Polne pagóry w dolinie Mrogi © sandman


Błotko lub piach - szlak rewelka © sandman



W tak pięknych okolicznościach przyrody doliny Mrogi docieram pod ruiny starego młyna w Jasieniu. Wita mnie wielkie, cieszące się na mój widok bydlę, więc z kolejnej sesji z młynem w roli głównej nici. Pan psa stara się pilnować, ale nie ma co drażnić bestii;) Za młynem na szybko udaje mi się strzelić rozlewisko rzeczonej Mrogi:
Mroga we wsi Jasień © sandman

Dalej wioskami powracam do dw704 w Kołacinku. Kilkaset metrów wojewódzką i odbijam na Nadolną. Tu kolejna sympatyczna górka; zjeżdżało się fajnie, tylko potem jakoś się prawie zatrzymałem:) Po podjechaniu kilkuset metrów się wyjaśniło czemu:
Pagóry w Nadolnej © sandman

Znów spoglądamy z góry dokoła,
choć czas na łeb w dół ucieka chwilami,
coraz trudniej górom podołać...


Pagóry wykorzystano na postawienie kilku wiatraków energetycznych:
Wiatraki w Nadolnej © sandman

I jeszcze jedna fota z asfaltu przez Nadolną:
Pochyła przydrożna brzezina w Nadolnej © sandman

Chyba musiał mnie ten pagór zmęczyć, że tyle fotek napstrykałem;)
W Grodzisku znalazłem paśnik, więc zdecydowałem, że to dobra chwila na popas:)
Paśnik w Grodzisku © sandman

Z paśnika nic nie ujadłem;) miałem swoją ławeczkę i własne suple:)
Moja Grodziskowa ławeczka © sandman

Z Grodziska dojazd przez Nagawki i Wolę Cyrusową do DW708 i powrót do domu tą trasą. Na 48km lekkie zaskoczenie - zaczął prószyć delikatny śnieżek... jak to w marcu:)


Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Rozworzyn-Mroga Górna-Jasień-Józefów-Stefanów-Zacywilki-Kołacinek-Nadolna-Kraszew wielki-Grodzisk-Nagawki-Wola Cyrusowa-Niesułków Kolonia-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny

Dane wyjazdu:
40.68 km 0.00 km teren
01:57 h 20.86 km/h:
Maks. pr.:36.12 km/h
Temperatura:7.0
HR max:187 ( 97%)
HR avg:144 ( 75%)
Podjazdy:165 m
Kalorie: 1218 kcal

Tam i z powrotem, czyli nocny Stryków

Piątek, 25 marca 2011 · dodano: 25.03.2011 | Komentarze 0

Idzie noc księżyc lśni, oberwaniec,
wbił kotwicę swoją srebrną w mroczne drzewo,
wychudziły go wędrówki, wysrebrzyły,
zachrypnięty snuje dźwięczne serenady,
a za oknem ciemnym pędzi obłok blady.


Kolejna nocna trasa; pod wieczór jakby się trochę wypogodziło, wiaterek zelżał, więc można było coś pokręcić. Z zapowiadanych deszczy nie spadła ani kropla; i całe szczęście:) Trasa: dosyć nieoryginalnie drogą wojewódzką 708 do Strykowa i powrót też tym szlakiem; jakoś przy tym umiarkowanym zachodnim wietrze nie chciało mi się pruć standardowo przez Lipkę:)
Za Niesułkowem dziury w drodze coraz większe:( Jazda tym fragmentem w nocy to katorga; ból nadgarstków i przedramion gwarantowany:/ Przynajmniej afta jeżdżą niewiele szybciej od roweru co czasem pomaga w oświetleniu nierówności.
Powrót z korzystniejszym wiatrem, ale co z tego jak sił brakuje:(





Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Dąbrówka Duża-Niesułków-Stryków-Niesułków-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny

Dane wyjazdu:
60.21 km 5.00 km teren
02:45 h 21.89 km/h:
Maks. pr.:43.98 km/h
Temperatura:9.0
HR max:191 (100%)
HR avg:149 ( 78%)
Podjazdy:290 m
Kalorie: 1977 kcal

Zmiana kierunku - Budziszewice

Środa, 23 marca 2011 · dodano: 23.03.2011 | Komentarze 2

Tak jakby wiaterek dziś nie zachęcał do wypadu na rower; jednak słoneczna pogoda wygrywa z ruchami powietrza i traska musi być:) Tym razem zmieniam oklepany kierunek wycieczek na zgoła przeciwny i wyruszam w stronę Koluszek z zamiarem dobicia do Budziszewic i powrotu jakąś alternatywną drogą. Jedzie się nad wyraz dobrze; wnioskuję, że to raczej nie "przypakowanie" po ostatniej 75-ce tylko wiaterek w plecy. Cóż, jedzie się przyjemnie...tylko powrót trochę martwi:/ W Koluszkach średnia powyżej 22km/h; nie jest źle, tym bardziej, że jakoś się nie wysilałem specjalnie:D W dalszej części DW715 rozwijam skrzydła;) i przy leśniczówce w Budziszewicach parkuję ze średnią 25,55km/h. Chyba jedna z moich lepszych średnich:)
Budziszewice i avg 25,55km/h © sandman

Pod wiatami biwakowymi oczywiście przerwa na papu, płyny i fotki:)
Już było, może nawet nie raz, ale zawsze mnie tu zachwyca zieleń tego dachu połączona z soczystą barwą drewna, więc kolejna fotka leśniczówki:)
Wiosenna leśniczówka w Budziszewicach © sandman

Po tej krótkiej przerwie jedzie się duuużo gorzej:( Raz, że powrót już bardziej pod wiatr, dwa - organizm się wychłodził i jazda w przewiewnym polarku już mu nie odpowiada zbytnio:( Zaraz za Budziszewicami naciągam wolfskinowego nanotexa. Jest cieplej...duzo cieplej...kutwa tak to się odwodnię chyba i padnę na trasie:( Za Węgrzynowicami ściągam polar i jadę w samym, potwornie łopoczącym Jacku:( Trochę chłodno i głośno, ale chyba lepsze to niż zagotowanie się:/ Teraz jednak trochę żałuję, że Fjordowego softa w promocji nie kupiłem na takie wiosenne warunki:(
Na Rewicy trochę błądzę, ale powtórny rzut okiem na trekbuddę i wracam na właściwą drogę w kierunku Jeziorka. Droga niestety mało asfaltowa, w większosci pod górę, pod wiatr i nie można też depnąć bo marathony tracą przyczepność:(

Gravel między Rewicą a Świnami © sandman

Fajne są takie drogi...fajnie wychodzą na fotkach;)
W Wierzchach znów coś mylę drogę i kieruję się nieszczęśliwie coraz bardziej na Koluszki. Takie mam fajne mapy do treka, ze wszystkie polne drożyny i nieistniejące też mam rozrysowane:/ Nic to, mijam Długie, Zygmuntów i jestem na znanym szlaku przez Felicjanów, Jeziorko. Z Jeziorka terenowy skrót do Tworzyjanek przez Erazmów. Przed Erazmowską żwirownią dopada mnie zachód słońca; ale gwiazda szybko spierdzielała za horyzont; nie można nadążyć z nastawami w aparacie nim całkowicie zniknie:(
Erazmów - zachód słonka © sandman

Przede mną jeszcze 10km kręcenia; ostatnie km już z lekkim oświetleniem, tak na wszelki wypadek;)
Końcowa średnia spadła poniżej 22km/h niestety; Ale jeździ się dla kontemplacji pięknych okoliczności przyrody...i tego...i niepowtarzalnej:)
Dodatkowo bite 3h Na Bani w słuchafonach:)

"Miasteczka w których zaczynam podróże, mieściny w których kończy się droga, gdzie nigdy nie przystaję na dłużej, zapomniane przez ludzi, nie Boga; wracam do nich z mojego miasta, które stamtąd po trzykroć dalekie…"


Trasa:
Brzeziny-Zalesie-Bogdanka-Koluszki-Nowy Redzeń-Regny-Budziszewice-Węgrzynowice-Marianówek-Rewica-Świny-Wierzchy-Długie-Zygmuntów-Jeziorko-Erazmów-Tworzyjanki-Kędziorki-Brzeziny

Dane wyjazdu:
31.12 km 0.00 km teren
01:34 h 19.86 km/h:
Maks. pr.:39.43 km/h
Temperatura:2.0
HR max:185 ( 96%)
HR avg:141 ( 73%)
Podjazdy:183 m
Kalorie: 935 kcal

I znów Lipka

Poniedziałek, 21 marca 2011 · dodano: 21.03.2011 | Komentarze 0

I znów nocna przejażdżka. Sprawdzona trasa, ruch samochodowy niewielki o tej porze, piękne gwieździste niebo i niespełna 2'C. Gdzie ta wiosna?;)


Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Dąbrówka Duża-Niesułków Kolonia-Lipka-Anielin-Sierżnia-Janinów-Buczek-Brzeziny

Dane wyjazdu:
75.89 km 3.00 km teren
03:37 h 20.98 km/h:
Maks. pr.:47.30 km/h
Temperatura:6.0
HR max:191 (100%)
HR avg:152 ( 79%)
Podjazdy:439 m
Kalorie: 2501 kcal

Dość tej Lipki, teraz Lipce:)

Niedziela, 20 marca 2011 · dodano: 20.03.2011 | Komentarze 0

Przed południem piękne słoneczne niebo; po południu oczywiście się skiepściło i trochę ponuro się zrobiło:( Mimo wszystko machnąłem najdłuższą traskę w tym sezonie i pierwszą w tym roku 75-tkę:) Co więcej zmusiłem się do wyregulowania przedniej przerzutki i pokonałem wreszcie dystans na największej koronce:) Forsowana przez ostatnie miesiące jazda na średnim blacie chyba wykończyła mi dolne kółko tylnej przerzutki - ma straszne luzy i miauczy;) Trzeba będzie wymienić:(
Co do trasy; DW 704 w niedziele znośna - brak pędzących ciężarówek z ziemią czy innym kruszywem; gdzieniegdzie tylko znaki ich działalności w postaci ziemnych "kup" na drodze:/ Przerwa konsumpcyjna oczywiście w Lipcowym parku, zaburzona przez bardzo uprzejmego jegomościa w potrzebie;) Lżejszy o 40gr pstryknąłem jeszcze pamiątkową fotę z zimowym Władysławem i w drogę zielonym szlakiem rowerowym na Maków.

Zimowy jeszcze Reymoncik © sandman


Drzewienna kaplica na cmentarzu w Lipcach Reymontowskich © sandman


Z Makowa już szlakiem czerwonym powrót do Lipiec skąd z miłym wiaterkiem w plecy udaje się przedrzeć do Jeżowa. Tu już zmęczenie powoli daje znać o sobie; podjazd pod Przyłęk z wiatrem w twarz bynajmniej nie działa motywująco:( Aby trochę odpocząć zatrzymuję się na pstryknięcie kapliczki; trochę pod słońce, ale co tam... nogi chwilę odpoczną;)

Przydrożna kapliczka za Jeżowem © sandman


W Pzyłęku Dużym szlak odbija w las na Rogowskie arboretum; Błoto po opadach niesamowite: czarne, brudzące i zasysające opony:( Na szczęście po niecałym kilometrze pojawia się ten szczątkowy asfalcik i można nadrobić trochę straconego czasu. Pod arboretum wypijam z termosu resztki herbaty:( Zaczyna trochę suszyć; można było bidonik też zabrać i pić mrożonkę.
Z Rogowa do krajówki i ostatnie kilometry do Brzezin 72-ką.


Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Kołacinek-Dąbrowa Mszadelska-Siciska-Mszadla-Lipce Reymontowskie-Wola Drzewiecka-Płyćwia-Maków-Święte Nowaki- Święte Laski-Chlebów-Lipce Reymontowskie-Zagóze-Słupia-Jeżów-Przyłęk Duży-Rogów-Olsza-Rogów Parcela-Przecław-Brzeziny

Dane wyjazdu:
41.46 km 0.00 km teren
02:06 h 19.74 km/h:
Maks. pr.:34.11 km/h
Temperatura:3.0
HR max:176 ( 92%)
HR avg:138 ( 72%)
Podjazdy:235 m
Kalorie: 1263 kcal

Nocna Wola

Sobota, 19 marca 2011 · dodano: 19.03.2011 | Komentarze 0

Znów "piękna" pogoda:( Zimno, mokro, ponuro o wczoraj wieczorem spadł śnieg i mimo kilku stopni powyżej zera jakieś resztki po trawnikach zalegają. Zima nie chce się poddać;) Ja też się nie poddaję mimo lekkiego przeziębienia. Po południu trochę grzebaninki przy wymianie łańcucha i lekkim obczyszczeniu napędu. Trochę się wahałem z tą wymianą, ale nóweczka shimanowskiego hg73 już wystarczająco długo na półce leżała. Więc brzydka "listopadowa" sobota wykorzystana na wymianę wysłużonego KMC'a:) Ale wieczorkiem korciło żeby trochę już pomęczyć nowy łańcuszek, więc zabrałem niezbędne świecidełka i wyruszyłem na sztampowy nocny szlak przez Wolę Cyrusową. Traska bez niespodzianek, nawet bez większych kałuż, w umiarkowanym tempie. Łańcuch wytrzymał:D Oby się złoty jutro nie zrobił;)


Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Dąbrówka Duża-Poćwiardówka-Niesułków Kolonia-Wola Cyrusowa-Koziołki-Kołacin-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny

Dane wyjazdu:
32.41 km 3.00 km teren
01:36 h 20.26 km/h:
Maks. pr.:34.11 km/h
Temperatura:8.0
HR max:179 ( 93%)
HR avg:143 ( 74%)
Podjazdy:188 m
Kalorie: 972 kcal

Lipka

Wtorek, 15 marca 2011 · dodano: 15.03.2011 | Komentarze 0

Trzydziestka asfaltowo-błotna; błotka tylko 3km po lesie janinowskim, ale na wąskich oponach to wątpliwa przyjemność;) Poza tym nic ciekawego: asfalt, afta, trochę drzew i pół, gdzieniegdzie domki, i jakieś 2 spłoszone bażanty:) tylko rowerek przydałoby się umyć i chyba wyregulować trochę na wiosnę.


Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Grzmiąca-Buczek-Janinów-Anielin-Lipka-Niesułków Kolonia-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny

Dane wyjazdu:
51.16 km 2.00 km teren
02:19 h 22.08 km/h:
Maks. pr.:47.76 km/h
Temperatura:16.0
HR max:194 (101%)
HR avg:158 ( 82%)
Podjazdy:260 m
Kalorie: 1724 kcal

Do Głowna

Poniedziałek, 14 marca 2011 · dodano: 14.03.2011 | Komentarze 0

50km z loopem yapowej płytki w słuchawkach:) Cieplutko, pierwszy od kilku miesięcy wypad bez czapki na głowie:) Wyjazd wojewódzką 704; znów trochę cieżarówek się kręciło, więc z Kołacinka prosto na Głowno. W Dmosinie na dobre ruszyły prace nad A2; pierwszy betonowy objazd na trasie:

Budowa autostrady A2 pod Dmosinem © sandman


W Głownie jak zwykle krótka przerwa nad zalewem:

Zalew w Głownie © sandman


Po lekkim zregenerowaniu sił jeszcze rundka wokół zbiornika. Powrót przez Szczecin i Nowostwy, gdzie kolejny kilkusetmetrowy, terenowy objazd na placu budowy A2.



Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Koziołki-Nagawki-Dmosin-Dmosin Drugi-Osiny-Głowno-Szczecin-Nowostawy Dolne-Niesułków Kolonia-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny

Dane wyjazdu:
20.66 km 0.00 km teren
01:04 h 19.37 km/h:
Maks. pr.:36.42 km/h
Temperatura:7.0
HR max:192 (100%)
HR avg:147 ( 76%)
Podjazdy:133 m
Kalorie: 699 kcal

poYapowo

Niedziela, 13 marca 2011 · dodano: 13.03.2011 | Komentarze 0

Szybka, nocna rundka poYapowa:) Większość weekendu przesiedziałem na tych koślawych, rachitycznych ławeczkach w Studium Wychowania Fizycznego PŁ. Snu prawie wcale, ruchu niewiele, poza masowaniem wymęczonych plecków;) W dodatku to pierwsza Yapa bez łyka piwa; twardziel się ze mnie robi na starość:D
Muzycznie Yapa co najwyżej przeciętna, ale klimat jak co roku niepowtarzalny:)
Teraz tylko zaległe piwko i kilka przesłuchań sprezentowanej przez organizatorów Yapowej płytki; przynajmniej póki Marfeusz nie dopadnie:)
Na koniec kilka festiwalowych fotek, żeby objętości wpis nabrał;)

Yapa 2011 - I miejsce Maria i Julia Kępisty © sandman


Yapa 2011 - III miejsce i nagroda publiczności - oJ taM © sandman

Komentarz: świetna skrzypaczka:) Jury też zauważyło wysyp tegorocznych skrzypiec tj. yapowych "skrzypców";)

Yapa 2011 - Qsz © sandman



Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Grzmiąca-Brzeziny

Dane wyjazdu:
39.10 km 8.00 km teren
02:11 h 17.91 km/h:
Maks. pr.:38.37 km/h
Temperatura:8.0
HR max:205 (107%)
HR avg:132 ( 69%)
Podjazdy:291 m
Kalorie: 1339 kcal

ajam ajam on the run

Środa, 9 marca 2011 · dodano: 09.03.2011 | Komentarze 0

No musiałem dziś na 2 kółka wyskoczyć, chociaż po wczorajszej trasce miałem lekkie wątpliwości co do celowości takiego postępowania;) Nic to; ryzykując przeziębienie na 2 dni przed Yapą wyruszyłem. Po opuszczeniu centrum miasta chwila zwątpienia - to będzie chyba krótka trasa:( Jakoś się jednak przemogłem i wyruszyłem kontemplować szlak rowerowy PKWŁ we wiosenno-zimowej szacie.
Do Byszew jakoś podejrzanie niskie tętno - zwykle około 145, teraz około 130; wytrenowanie, przeziębienie, albo pulsometr pada;) Zaraz za Byszewami zawracam na Głogowiec - niezbyt często zaliczanym fragmentem betonowo-kostkowym po PKWŁ; chociaż dalej są 3km polnej walki z piachami, może dlatego właśnie.
Kilka fotek tego betonowego cuda:

Betonowy szlak przez Głogowiec © sandman


Betonowy Głogowiec © sandman


Zbyt świeży betonik © sandman

Pod koniec wioski patrze na drogę, a tam skacze coś małe, rude... wiewiórka? już? na środku wioski? i czemu na mnie szczeka?:D
W polach między Głogowcem a Buczkiem robię krótką przerwę konsumpcyjną; w międzyczasie z dwóch kamieni konstruuję pseudostatyw do lustra;):


Biker na szlaku © sandman



Po ostatnich przygodach z lustrem wysmarowanym pastą bananową kolejny rowerowy patent MacGyvera;) - banan w mapniku:
Metoda na głoda © sandman

Po przerwie dalej polami:
Polny szlak między Głogowcem a Buczkiem © sandman

Zachód słońca się zbliżał; znów przyjdzie mi jechać przy świetle czołówki:

Zbliża się zachód słońca pod Buczkiem © sandman


zachód nad Buczkiem © sandman

Opuściwszy buczkowskie pola odbijam jeszcze kilkaset metrów na janinowskie lasy; jak jest już terenowo to niech będzie:) Drogi w lesie dosyć zawilgocone, ale dało się ładnie pomykać:
Po lesie janinowskim © sandman

Od ostatniego mego pobytu w Janinowie ubyło ze stanu drzewostanu sporo egzemplarzy; trwa włąśnie zwózka drewna:
zwózka drzewa w lesie janinowskim © sandman

Od tego miejsca już spokojny powrót asfaltami do Brzezin. W Niesułkowie odpalam świecidełka, bo zaczyna intensywniej zmierzchać:)


Trasa:
Brzeziny-Buczek-Jaroszki-Moskwa-Byszewy-Głogowiec-Buczek-Janinów-Anielin-Lipka-Niesułków-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny