Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sandman z miasteczka Brzeziny. Mam przejechane 19091.13 kilometrów w tym 1909.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sandman.bikestats.pl

Licznik odwiedzin

    Free counters!

Odwiedzone gminy

Dane wyjazdu:
31.28 km 3.00 km teren
01:42 h 18.40 km/h:
Maks. pr.:39.07 km/h
Temperatura:-1.0
HR max:161 ( 84%)
HR avg:143 ( 74%)
Podjazdy:186 m
Kalorie: 1040 kcal

Niespodziewany lód

Sobota, 12 lutego 2011 · dodano: 12.02.2011 | Komentarze 0

Lekki powrót zimy. Kilka stopni poniżej zera, ale dzięki silnemu wiatrowi odczuwalna temperatura poniżej -10'C. Wczorajsza popołudniowa i dzisiejsza poranna wizyta w brzezińskim sklepie rowerowym, celem zakupu klocków hamulcowych, zakończona fiaskiem. Nie mam pojęcia kiedy można ten sklep zastać otwarty, mimo że od wczorajszego dnia na drzwiach przybyła karteczka informacyjna z godzinami otwarcia punktu; szkoda, że to tylko teoria:(
I tak koło 14ej postanowiłem wyruszyć Krossem, prawie pozbawionym hamulców (obudowy klocków licho się sprawdzają w tej roli;) na szybką przedobiadową rundkę. Hamulce okazały się mało przydatne tego dnia. Silny porywisty wiatr skutecznie obniżył średnią prędkość; też starałem się nie wysilać zbytnio i aż 88% przejechałem w strefie 70-80%HRmax. Na Woli trochę mnie zaskoczyła taka nawierzchnia:
Oblodzona droga na Woli Cyrusowej © sandman

Tu już, siłą rzeczy, hamulce totalnie odeszły w zapomnienie:)
Teraz czekamy na śnieżek;)


Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Dąbrówka Duża-Poćwiardówka-Niesułków Kolonia-Wola Cyrusowa-Koziołki-Kołacin-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny

Dane wyjazdu:
45.15 km 4.00 km teren
02:28 h 18.30 km/h:
Maks. pr.:37.05 km/h
Temperatura:4.0
HR max:183 ( 95%)
HR avg:141 ( 73%)
Podjazdy:246 m
Kalorie: 1587 kcal

Nadal dosyć wietrznie

Środa, 9 lutego 2011 · dodano: 09.02.2011 | Komentarze 0

Wietrznie, pochmurno, bez słonka, ale sucho... przynajmniej na asfaltach. Taki też miałem zamiar, objechać Krossem trochę asfaltowych dróg w powiecie. Zawiódł Trekbudda i w Teresinie pareset metrów za przydrożnym pomnikiem:

Pomnik przy dw704 w Teresinie © sandman


wylądowałem na polnej drodze. Postanowiłem się nie zrażać i jakoś szlak przemierzyć. Po kilometrze standardowo drogę zastawiły 3 bydlaki, skore do "zabawy":\ Byłem zdeterminowany, nie chciałem się wracać przy takim wietrze, zacisnąłem zęby i jakoś przebrnąłem przez zaporę, wraz z kilkudziesięcio metrową obstawą;)
Na Kraszewie Wielkim nastrój poprawił widoczek drewnianych kolorowych "instalacji" przy jednym z domostw:
Stworek w Kraszewie Wielkim © sandman

W Nagawkach GPS zawodzi po raz kolejny; jakoś nie mogę odnaleźć zapalnowanego asfaltu na Lubowidzę. Skręcam paręset metrów dalej na Wolę Cyrusową, przy sadzie ze świeżo malowanymi drzewkami (kompozycja dość ciekawa widokowo):
Sad w Nagawkach © sandman

Z Woli, jako że już pora dnia dosyć zaawansowana, prosto na południe w kierunku Brzezin. Ale dzień już zauważalnie dłuższy, można poszaleć po pracy:)
W strefie aż 62%, starałem się oszczędzać:)


Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Kołacinek-Dąbrowa Mszadelska-Teresin-Kraszew Wielki-Grodzisk-Nagawki-Wola Cyrusowa Jabłonów-Marianów Kołacki-Tadzin-Brzeziny

Dane wyjazdu:
44.46 km 7.00 km teren
02:27 h 18.15 km/h:
Maks. pr.:37.70 km/h
Temperatura:5.0
HR max:197 (103%)
HR avg:150 ( 78%)
Podjazdy:296 m
Kalorie: 1710 kcal

Deszczowy maratonik

Niedziela, 6 lutego 2011 · dodano: 06.02.2011 | Komentarze 0

Dziś już bez huraganowego wiatru, za to w bezustannej mżawce, kałużach i błotku.
Terenu może niewiele, ale jazda na marathonach w takim błotku jest dosyć męcząca; strasznie się takie oponki w nawierzchnię zapadają. W związku z zimową porą po minięciu zjazdu w Romanówku obrałem skrócik na Popień polną drożyną:

Zabłoconymi polnymi drogami w Popieniu © sandman


Dodatkowa zaleta - ominąłem ponad kilometrowy odcinek jazdy taką nawierzchnią:
Popień - wreszcie koniec polnej drogi;) © sandman


W Rogowie, pod bramą arboretum, krótka przerwa na chociażby symboliczne uzupełnienie kalorii w postaci banana w liczbie sztuk dwóch:) Tak "zregenerowany" udaję się czerwonym szlakiem rowerowym wzdłuż ogrodzenia lasu doświadczalnego SGGW:
Czerwony szlak rowerowy za rogowskim arboretum © sandman

Później już tylko zjazd przez Kobylin do Kołacina i ponowne wspinanie się pagórkami, z wczorajszej wymęczonej trasy, w kierunku Brzezin. Dziś bez wiatru prędkość na pagórkach nieznacznie lepsza, mimo dającego już o sobie znać lekkiego zmęczenia materiału - tym razem w strefie tylko 45%. Chyba powinienem jeszcze iść umyć rower po tym błocie, ale kompletnie mi się nie chce:(


Trasa:
Brzeziny-Kędziorki-Lisowice-Tworzyjanki-Jeziorko-Nowe Wągry-Leszczyny-Popień-Marianów Rogowski-Rogów-Przyłęk Duży-Stefanów-Kobylin-Kołacin-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny

Dane wyjazdu:
33.48 km 0.00 km teren
01:51 h 18.10 km/h:
Maks. pr.:39.07 km/h
Temperatura:9.0
HR max:189 ( 98%)
HR avg:149 ( 78%)
Podjazdy:208 m
Kalorie: 1209 kcal

Nocą wiatry szamocą...

Sobota, 5 lutego 2011 · dodano: 05.02.2011 | Komentarze 0

Postanowiłem nocą przewietrzyć Krossa... dosłownie przewietrzyć:) Wiaterek nieziemski, ponad 40km/h (w porywach nie wiem ile, ale gałązek połamanych na trasie leżało sporo), temperatura też nieziemska jak na lutową noc: 9'C.
Jazda nawet dosyć przyjemna; pewnie przez ten ciepły wiatr:D Całe szczęście wieczorem ruch samochodowy niewielki; parę razy mocny podmuch wiatru zdołał porządnie targnąć rowerem. Raz przed wylądowaniem w rowie uchronił mnie przygotowany asfaltowy wjazd na pole na remontowanej od zeszłego roku DW708; taki farcik:) Na Woli Cyrusowej z wiaterkiem, lżej i cisza w uszach, przerywana tylko ujadaniem lokalnych piesków. Schody zaczęły się po wyjeździe na DW704 w Kołacinie:( Wietrzysko, górki i redukcja prędkości do niespełna 13km/h przy pulsie w granicach 180-190bpm. Z górki prędkość nadal 13km/h i puls 160bpm. Oj solidnie dziś wiało:) W strefie 70-80%HRmax udało się jakoś przejechać 59% dystansu.


Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Dąbrówka Duża-Niesułków Kolonia-Wola Cyrusowa-Kołacin-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny

Dane wyjazdu:
22.27 km 0.00 km teren
01:14 h 18.06 km/h:
Maks. pr.:33.02 km/h
Temperatura:1.0
HR max:181 ( 94%)
HR avg:140 ( 73%)
Podjazdy:148 m
Kalorie: 759 kcal
Rower:Stalak

noc, deszcz, śnieg - rewelka

Czwartek, 3 lutego 2011 · dodano: 03.02.2011 | Komentarze 0

16:50, wydawało mi się, że nie pada...wydawało mi się:( Na Tadzin w mżawce; Dosyć nieprzyjemnie i prawie kompletny brak widoczności przez szkła okularów. Pomyślałem, że nie warto się męczyć i skręciłem na Grzmiącą, aby zawrócić w kierunku Brzezin. Na Grzmiącej deszcz przeistoczył się w delikatny śnieżek; Po dotarciu do miasta, po przekręceniu trochę ponad 10km opad się skończył:/ Cóż, pozostało pokręcić się po miejskich uliczkach.



Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Grzmiąca-Brzeziny

Dane wyjazdu:
31.26 km 0.00 km teren
01:38 h 19.14 km/h:
Maks. pr.:44.21 km/h
Temperatura:-1.0
HR max:195 (102%)
HR avg:144 ( 75%)
Podjazdy:201 m
Kalorie: 1162 kcal
Rower:Stalak

Sigma trójca

Środa, 2 lutego 2011 · dodano: 02.02.2011 | Komentarze 2

Przyozdobiłem kierę nowym nabytkiem:) Oj ciężko było miejsce znaleźć, ale się udało. Z nowym pulsometrem Sigma onyx easy kiera na bajku zimowym wygląda tak:

Sigma trójca © sandman


Po zamontowaniu tripacka Sigmy szybka trasa asfaltami przez Lipkę, bo czasu jak zwykle w zimie mało i przychodzi wracać przy sztucznym świetle.
Z wrażeń jazdy z pulsometrem... ciężko utrzymać się w strefie na naszym lekko pagórkowatym terenie wzniesień łódzkich. Przy onyxowej strefie fitness (70-80% HRmax) widełki to raptem 134 - 153bpm. Na pierwszy raz udało się 1:08 i 54% w strefie.

Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Dąbrówka Duża-Niesułków Kolonia-Lipka-Anielin-Sierżnia-Janinów-Buczek-Brzeziny

Dane wyjazdu:
36.63 km 3.00 km teren
01:56 h 18.95 km/h:
Maks. pr.:35.64 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:201 m
Kalorie: 687 kcal
Rower:Stalak

6 i pół kilometra Borowej

Niedziela, 30 stycznia 2011 · dodano: 30.01.2011 | Komentarze 0

Mała zmiana kierunku; tym razem "Świętą Anną" wyruszam w stronę Gałkówków. W Gałkówku Parceli jedyny śnieżny 3km fragment terenowy. Dalsze kilometry już tylko asfaltami, choć często wąziutkimi torami bituma między lodowymi pasmami. Spotkanie z aftami na takich drogach bywa trochę stresujące; zjedzie, nie zjedzie, może lepiej zaryzykować wjazd na oblodzony pas?:\
"Element" docelowy wycieczki - wieś Borowa; mierzy toto 6,5km długości i w zimę jazda przez to cudo dłuży się niemiłosiernie;)
Borowa © sandman

Po zrobieniu fotki zawracam kilkaset metrów, aby odbić na Zieloną Górę i dalej na Andrespol. To właśnie na tym fragmencie napotkałem kilka km wspomnianych wcześniej lodowych torów. W Andrespolu krótka przerwa na uzupełnienie kalorii i łyk rozgrzewającego earl greya. Efekt przeciwny, zmarzłem chyba bardziej niż wczoraj, mimo temperatury w granicach zera. Jak się wychodzi na rower, to trzeba jednak jeździć;) Powrót z Andrespola z nieustanną walką o rozgrzanie zmarzniętych dłoni.


Trasa:
Brzeziny-Witkowice-Gałkówek Parcela-Borowa-Zielona Góra-Justynów-Andrespol-Nowy Bedoń-Jordanów-Adamów-Małczew-Brzeziny

Dane wyjazdu:
30.18 km 17.00 km teren
01:49 h 16.61 km/h:
Maks. pr.:31.85 km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:221 m
Kalorie: 665 kcal
Rower:Stalak

Trochę zimowego terenu

Sobota, 29 stycznia 2011 · dodano: 30.01.2011 | Komentarze 3

Mroźna wycieczka ze sporą ilością zmrożonych polnych i leśnych dróg.
Domki, lasy, pola, domki, lasy, pola itd.:) Do tego trochę pagórków, dłonie często zaciśnięte na klamkach i lustro na piersi:) Było dosyć ślisko niestety, ale przy zachowaniu ostrożności można się obyć bez gleby. Trochę wymarzłem, pewnie przez przystanki na zrobienie tych kilku zdjęć. Ale wycieczka zaiste widokowo prześwietna; przy odrobinie słonka zima wygląda ślicznie. Lepiej dla zdrowia aparatu fotograficznego nie zabierać;) Nie ma się co rozpisywać, trzeba jechać w plener i podziwiać:)

Wjazd do lasu wiączyńskiego © sandman


Przy lesie rozworzyńskim © sandman


Rozworzyńską drogą © sandman


Polnymi pagórami © sandman


Wąwozikiem © sandman


Ruiny młynu na Mrodze © sandman


Mroga przy ruinach młynu © sandman


Wiatraki w okolicy Kołacinka © sandman



Lekki zachód słońca © sandman




Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Rozworzyn-Mroga Górna-Jasień-Józefów-Stefanów-Kobylin-Kołacin-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny

Dane wyjazdu:
28.63 km 0.00 km teren
01:31 h 18.88 km/h:
Maks. pr.:30.25 km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:190 m
Kalorie: 657 kcal
Rower:Stalak

Nocna styczniowa Lipka

Piątek, 28 stycznia 2011 · dodano: 28.01.2011 | Komentarze 0

Kolejna nocna traska wylotówkami na Stryków. Lekki chłodek (-5'C), prawie brak wiatru, aftek też niewiele, cisza, spokój, słowem można się zrelaksować po całym tygodniu pracy:)

Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Dąbrówka Duża-Niesułków Kolonia-Lipka-Anielin-Sierżnia-Janinów-Buczek-Brzeziny

Dane wyjazdu:
31.63 km 23.00 km teren
01:54 h 16.65 km/h:
Maks. pr.:28.51 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:187 m
Kalorie: 703 kcal
Rower:Stalak

Las wiączyński

Wtorek, 25 stycznia 2011 · dodano: 25.01.2011 | Komentarze 5

Poranny dyżur radioizotopowy ma jedną zaletę - godzinka wcześniej w domu i rower za dnia:) Tym razem kierunek las wiączyński. Po 3km wspinania się na górkę małczewską, kilku km zaśnieżonych gminnych dróg jestem u celu:

Przez las wiączyński © sandman


Jazda po oblodzonych/zaśnieżonych leśnych dróżkach dostarcza sporo wrażeń:) Kilka razy była omc gleba:( Po jednej takiej, po której przeleciałem z jednej strony dróżki na przeciwną, "cudownemu" poluzowaniu uległo siodełko, którego mimo kilku prób dokręcania już mi się nie udało unieruchomić w wybranej pozycji:(
Trzeba zabierać 2 klucze na wycieczki;)
W lesie prócz śniegu skontemplowałem:
Pod wieżyczką © sandman


Z wyższej perspektywy © sandman


Las wiączyński © sandman

Las wiączyński jest pierwszorzędny dla rowerzystów; przydaje się tylko GPS bo sieć dróżek jest dosyć liczna:)
Powrót do domu po przeciwnej stronie DK72, przez Plichtów, Moskwę i Polik, aby jeszcze te kilkanaście km pomęczyć się ze śnieżnym terenem. A wytrzęsło mnie solidnie, łapska dostały w kość.



Trasa:
Brzeziny-Helenów-las wiączyński-Teolin-Plichtów-Moskwa-Polik-Brzeziny