Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sandman z miasteczka Brzeziny. Mam przejechane 19091.13 kilometrów w tym 1909.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sandman.bikestats.pl

Licznik odwiedzin

    Free counters!

Odwiedzone gminy

Dane wyjazdu:
68.09 km 0.00 km teren
03:13 h 21.17 km/h:
Maks. pr.:38.80 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:254 m
Kalorie: 1496 kcal

Bardzo wietrzny Ujazd

Czwartek, 19 sierpnia 2010 · dodano: 19.08.2010 | Komentarze 0

Chyba najbardziej zniechęcająca pogoda podczas wszystkich tegorocznych wycieczek; Ciemne chmury z groźbą showersów lub co gorsze burzy i pieruński wiatr:( Zapakowawszy kurteczkę p-deszczową, polarek i zapasową koszulkę:) wyruszyłem w kierunku Koluszek. Jazda przebiegała nawet płynnie, tylko czasami boczne podmuchy wiatru na ruchliwej trasie sprawiały problemy. Dopiero na wjeździe na koluszkowski wiadukt spotkałem się twarzą w twarz z niewidzialnym przeciwnikiem. To był krótki fragment; co będzie dalej... W Ujeździe remont skrzyżowania dróg wojewódzkich 713 i 715; mijanka ze światłami. Chwila na zastanowienie się co dalej; skręcę na Łódź - będzie ściana wiatru, ale miałem tędy jechać na Rokiciny lub dalej do Andrespola. Spróbuję... Po kilkudziesięciu metrach za mijanką przystanek, GPS i Trekbuddy...;) Nie no, jakoś dam radę te kilkanaście km:/ Ściana wiatru niestety studzi mój zapał:( Dobra dotąd średnia ~24km/h szybko topnieje na tych kilkunastu km:( W Rokicinach kolejna mijanka na remontowanym skrzyżowaniu wojewódzkich 713 i 716. Można by skrócić te męki i skręcić w kierunku Koluszek...A co mi tam w Karpinie odbiję na Gałkówki:) W Rokicinach Kolonii skręcam za tabliczką na Orlen, może jakimś hotdogiem się wspomogę:) Niestety nici z planu, stacji nie było a dodatkowo trasa bocznymi drogami na Gałkówki zakończyła się w lasie:( Bocznymi drogami dotarłem do 716tki:( W Nowych Chrustach nie daję za wygraną, opuszczam trasę 716 i przez Chrusty Stare docieram do Gałkówków. Jeszcze tylko postój na przejeździe kolejowym w Gałkowie Dużym i ostatni najgorszy dla zmęczonych już nóg "brzeziński" fragment trasy. Mimo niezbyt imponującego dystansu jedna z bardziej, jeśli nie najbardziej, męczących tras w tym roku. Ale przynajmniej obyło się bez showersów i wody z prądem:D


Rokiciny Kolonia - Kościół © sandman

Trasa:
Brzeziny-Kędziorki-Koluszki-Słotwiny-Nowy Redzeń-Regny-Budziszewice-Zaosie-Niewiadów-Ujazd-Buków-Rokiciny-Rokiciny Kolonia-Stefanów-Nowe Chrusty-Stare Chrusty-Gałków Mały-Gałków Duży-Gałkówek Parcela-Witkowice-Brzeziny



Dane wyjazdu:
103.05 km 8.00 km teren
05:08 h 20.07 km/h:
Maks. pr.:38.25 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:470 m
Kalorie: 1859 kcal

Pierwsza setka - Łowicz

Czwartek, 12 sierpnia 2010 · dodano: 12.08.2010 | Komentarze 4

Stałłło się!!! Przekroczyłem po raz pierwszy rowerową setkę:) Przynajmniej wg mojej sigmy, bo GPS wskazuje 98,12km:/ Ale to amerykańska technologia wiec...
A zaczęło się od zakwasów powstałych wczoraj podczas sklejania nowej skrzynki woofera dla mojego Intertechnika MDS 08. Postanowiłem je spalić na rowerku i tak się zagalopowałem pod Łowicz. Swoją drogą ładne miasteczko; sporo kościołów dla lubiących turystykę sakralną:) Sama droga dosyć ciężka ze względu na wysoką temperaturę i momentami uciążliwy boczny wiaterek. W Łyszkowicach obrałem alternatywną do głównych dróg traskę widoczną na mapie w trekbuddy. Po kilku kilometrach asfalt niestety zapadł się pod pole; dosłownie:) polna droga z fragmentami wystającego gdzieniegdzie pokruszonego asfaltu. W Łowiczu oczywiście krótkie zwiedzanie miasta z za kierownicy i króciutki odpoczynek na Nowym Rynku (jeden z trzech w Europie, oprócz Paryża i Bonn, rynek utworzony na planie trójkąta). Powrót już główną trasą (14tka na Łódź). Przy drogowskazie na Brzeziny postanowiłem jeszcze odbić w przeciwnym kierunku na Jezioro Okręt. Po drodze jeszcze pomyliłem drogę i wylądowałem na jakimś polu, ale z ładną panoramą na jeziorko. Niestety zryta przez ulewne deszcze piaszczysta leśna droga zmusiła mnie do pokonania kilkudziesięciu metrów pieszo. Kilkadziesiąt metrów dalej właściwa dróżka nad jezioro; niby prywatna, ale jakoś przejechałem:) trasą wzdłuż jeziora dojechałem do Rogóźna, gdzie odbiłem na asfalt w kierunku Łyszkowic. W mieście uzupełnienie płynów oraz kalorii i monotonny powrót traską sprzed kilku godzin do domu.


Polno-asfaltowa droga na Łowicz z Łyszkowic © sandman


Łowicz © sandman


Łowicz - kościół mariawicki © sandman


Bazylika Katedralna w Łowiczu © sandman


Bazylika Katedralna © sandman


Stary Rynek w Łowiczu © sandman


Łowicz - plan zabytków © sandman


Łowicz - miasta partnerskie © sandman


Dawny kościół ewangelicki w Łowiczu © sandman


Nowy Rynek - Łowicz © sandman


Nowy Rynek © sandman


Nowy Rynek © sandman


Łowicz - kościół Św Ducha © sandman


Jezioro Okręt z okolicznych lasów © sandman


Ptactwo na jeziorze Okręt © sandman


Zabytkowy drewniany kościół pw. Wszystkich Świętych w Kołacinku © sandman


Zabytkowy drewniany kościółek w Kołacinku © sandman


Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Kołacinek-Teresin-Kalenice-Łyszkowice-Zakulin-Kuczków-Uchań Dolny-Łowicz-Jamno-J.Okręt-Rogóźno-Krępa-Reczyce-Łyszkowice-Kalenice-Terein-Kołacinek-Kołacin-Henryków-Szymaniszki_Brzezizny
Mapka:


Dane wyjazdu:
63.04 km 7.00 km teren
02:45 h 22.92 km/h:
Maks. pr.:46.74 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:333 m
Kalorie: 1386 kcal

Czy wyprzedzę konwekcję?;)

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 · dodano: 09.08.2010 | Komentarze 0

Czas powrócić na trochę dłuższe trasy rowerowe. Chmurki na horyzoncie nie wyglądały groźnie więc szybki pakunek niezbędnego ekwipunku i w drogę. Kierunek Janinów; zobaczę czy ludzie zbierają grzybki po lesie;) Na parkingu tylko 2 samochody; szału nie ma. Wjeżdżam w las, ale błoto i chaszcze skutecznie chłodzą mój zapał grzybobrania z za kierownicy. Dojeżdżam do leśnej drogi i przyspieszam żeby nadrobić stracone minuty. W ten sposób udaje mi się przeoczyć skręt drogi w lewo i dojeżdzam do jakiegoś rozwidlenia. Kilkaset metrów w prawo po podmokłej drodze? Chyba nie tędy droga, zawracam. Droga w lewo niewiele lepsza, ale kierunek bardziej zgodny z dalszym planowanym przebiegiem trasy. Jedzie się malowniczo po leśnym dukcie janinowskiego rezerwatu omijając wystające korzenie i porozrzucane, tudzież zwisające na wysokości głowy gałęzie. Mijam słupek - nr 48; "To za Howerlą, teraz już z górki" - głupia myśl, przecież to nie Ukraina, ale końca drogi nie widać... Jest tabliczka Rezerwat Przyrody, musi być blisko do krawędzi lasu. I rzeczywiście, powrót do przeoczonej drogi zielonym szlakiem pieszym i rowerowym przy krawędzi lasu. Dojeżdżam do asfaltu, przyspieszam... K***a, moja woodstockowa bandamka, zawracam, szybciutko... gdzie szybciutko, przecież szukam zguby. Odnalazła się na szczęście kilometr leśnych wertepów dalej. Bandamka wędruje z powrotem na szyję a ja wracam na asfalt i przyspieszam. Kierunek na Stryków przez Anielin. Przebijam się przez Stryków i obieram trasę na Piątek. Na rozjeździe w miejscowości Koźle włączam Trekbuddy, żeby zobaczyć możliwy dalszy przebieg trasy. Blisko do Głowna więc odbijam w prawo. W Bratoszewicach droga łączy się z krajową 14-tką:( Mam kilka km nieciekawej trasy; za to emocje podczas wyprzedzania przez TIR-y gwarantowane. Oni chyba nie wiedzą jak długimi pojazdami jeżdżą?:/ W Głownie popas w hipermarkecie "*******":) I czas wracać bo konwekcja daje o sobie znać. Do 15 jeszcze trochę czasu zostało; może uda mi się dojechać do domu. Drobny deszczyk łapie mnie za Nagawkami. Chwilka pod drzewkiem na przeorganizowanie bagaży w torbie na kierownicy i trzeba ruszać dalej. Po paru kilometrach po desczu nie było śladu i tak też udało się dotrzeć do domu.

Trasa:
Brzeziny-Janinów-Rez. Parowy Janinowskie-Stryków-Tymianka-Koźle-Wola Błędowa-Bratoszewice-Wyskoki-Głowno-Osiny-Dmosin-Nagawki-Kołacin-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny



Dane wyjazdu:
16.22 km 1.00 km teren
00:45 h 21.63 km/h:
Maks. pr.:47.56 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 97 m
Kalorie: 331 kcal

Pierwsze kilka km po przerwie czarnohorsko-woodstockowej

Środa, 4 sierpnia 2010 · dodano: 04.08.2010 | Komentarze 0

Pierwszy wypad na rower po przerwie na pieszy rodzaj turystyki. Czarnohora mnie wymęczyła, woodstock jeszcze bardziej;), ale trzeba się kiedyś przemóc:D Pora wieczorowa, trasa krótka, nieciekawa, objechana już tyle razy... więc nie pojeździłem sobie zbytnio, ale lepszy rydz niż nic;)

Trasa:
Brzeziny-Grzmiąca-Tadzin-Brzeziny


Dane wyjazdu:
55.02 km 1.00 km teren
02:55 h 18.86 km/h:
Maks. pr.:36.56 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:285 m
Kalorie: 1115 kcal

Z Nocnika powrót do Brzezin

Niedziela, 11 lipca 2010 · dodano: 11.07.2010 | Komentarze 0

Trasa powrotna Z Nocnika 2010; równie mało ciekawa jak dzień wcześniej. Sytuacje pogarsza delikatny wiaterek w twarz, chyba jeszcze wyższa niż w sobotę temperatura i fakt, że jest jednak bardziej "pod górę" (90m różnicy między Łęczycą a Brzezinami) W połączeniu ze zmęczeniem festiwalowym i traską z dnia poprzedniego, średnia prędkość spada znacznie poniżej 19km/h. Grunt, że kolejny festiwal piosenki turystycznej i pierwsza dwudniowa wycieczka rowerowa zaliczone:)


Trasa:
Łęczyca-Leśmierz-Boczki-Małachowice-Sokolniki-Modlna-Badków-Wola Branicka-Kębliny-Stryków-Sierżnia-Janinów-Buczek-Brzeziny
Kategoria wyprawy, ponad 50km


Dane wyjazdu:
55.89 km 0.00 km teren
02:29 h 22.51 km/h:
Maks. pr.:41.88 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:188 m
Kalorie: 1232 kcal

Do Łęczycy na VI OPPT Nocnik 2010

Sobota, 10 lipca 2010 · dodano: 11.07.2010 | Komentarze 0

Upalny sobotni poranek. Za kilka godzin w Łęczycy rozpoczyna się VI Ogólnopolski Przegląd Piosenki Turystycznej - Nocnik 2010. Mimo żaru lejącego się z nieba i rodziny pukającej się w czoło na samą myśl o wychodzeniu z domu w taką pogodę, pakuję śpiworek, karimatę, zapas płynów i paręnaście minut przed 11-tą wyruszam w stronę Królewskiego Miasta. Do Strykowa dobrze znana trasa - nuda; za Strykowem równie nudno - asfalt i rozległe pola; im bliżej Łęczycy tym mniej lasów. Mimo upału jedzie się dość przyjemnie. Dopiero po zatrzymaniu się, brak przepływu powietrza chłodzącego ciało daje się we znaki. Więc nie zatrzymuję się prawie wcale. Pierwszy przystanek, nie licząc świateł w Strykowie, w Modlnej - na uruchomienie GPS'a aby nie przeoczyć zjazdu na Łęczycę. Mijam Leśmierz, odbijam jeszcze na Tum, zobaczyć tamtejszą archikolegiatę. Jeszcze rundka po starym rynku w Łęczycy i kończę traskę pod bramą byłego łęczyckiego zakładu karnego. Bilecik, kwaterunek w celi więziennej nr 319 i zasłużony odpoczynek przy festiwalowym żubrze:)
Sam festiwal całkiem w porządku. Publiczności dużo więcej niż na Bazunie. Bilecik tani (10pln, w niedzielę wstęp wolny), darmowa porcja zupki, piwo po 4pln, a blisko sklepy na starym rynku:) Na koncercie nocnym straszny tłok; później ognisko i śpiewy do godzin porannych. Po 4-ej układam się jednak na karimacie, trzeba trochę przekimać przed drogą powrotną do Brzezin:)
GALERYJKA:
Zanim dotarłem do Łęczycy zahaczyłem rzecz jasna o Tum:
Archikolegiata w Tumie © sandman



Szybkie zwiedzanie Łęczycy:
Rynek w Łęczycy © sandman


Zamek w Łęczycy © sandman

Festiwalowo:
Festiwalowa brama byłego więzienia w Łęczycy © sandman


Noclegowa cela nr 319 © sandman

Kilka fotek z koncertów:


I mapka:

Trasa:
Brzeziny-Buczek-Janinów-Sierżnia-Stryków-Kębliny-Wola Branicka-Badków-Modlna-Sokolniki-Małachowice-Boczki-Leśmierz-Tum-Kwiatkówek-Łęczyca
Kategoria wyprawy, ponad 50km


Dane wyjazdu:
58.02 km 5.00 km teren
02:37 h 22.17 km/h:
Maks. pr.:40.06 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:241 m
Kalorie: 1313 kcal

W nieskończoność do Strykowa

Czwartek, 8 lipca 2010 · dodano: 08.07.2010 | Komentarze 0

Po ponad dwutygodniowej pauzie wsiadłem znów na rowerek. Trochę biedak poskrzypiał po tak długiej przerwie, ale jakoś udało się spenetrować okolice na północny zachód od Strykowa. Do Ozorkowa nie dotarłem; zbyt późna pora i sandałki na nogach; zmarźlak jestem:) I co ludziom przeszkadzają te skarpetki w sandałkach?:/ Zamiast skręcić za Strykowem w trasę na Ozorków pojechałem prosto i wylądowałem w jakimś Ciołku:) Później droga się skończyła, zamieniła się w coś leśno-polnego i bardzo kałużystego. Po kilku km takiej traski dotarłem do trasy na Ozorków, ale zawróciłem nią w kierunku Strykowa; oczywiście na krótki popas nad zalewem:) Do wody nie wchodziłem; miała dziwny odcień, z resztą po ostatnich kilku dniach spędzonych nad Bałtykiem i na Kaszubach mam chyba przesyt wody;) Powrót ze Strykowa alternatywną drogą przez Niesułków, oczywiście z 2 mijankami na remontowanej trasie:( Przynajmniej przebieg trasy wygląda ładnie na mapie:)

Popas nad zalewem w Strykowie © sandman


Mijanka w Dąbrówce © sandman

5 minut czekania a później 3 minuty za********nia 37km/h przed tirem



Trasa:
Brzeziny-Buczek-Janinów-Stryków-Tymianka-Osse-Ciołek-Kębliny-Stryków(zalew)-Niesułków-Dąbrówka Duża-Tadzin-Brzeziny

Dane wyjazdu:
52.01 km 0.00 km teren
02:18 h 22.61 km/h:
Maks. pr.:38.39 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:214 m
Kalorie: 1124 kcal

Do sklepu, czyli PIASTA Łódź

Wtorek, 22 czerwca 2010 · dodano: 22.06.2010 | Komentarze 0

We wtorkowe popołudnie postanowiłem wybrać się do sklepu rowerowego po zestaw pierwszej pomocy. Najbliższy sensowny sklep rowerowy to chyba Piasta, więc obieram kierunek na Łódź. Oczywiście trasa przez Małczew, Wiączyń i Widzew. Po dotarciu do Rokićińskiej oczywiście problemy z przedostaniem się przez skrzyżowanie; pofatygowałem się po kilku minutach te kilkanaście metrów na przejście dla pieszych; pomogło:) Z zamkniętej ulicy Kątnej wyrosła piękna dwupasmowa traska, w dodatku ze ścieżką rowerową. Dalej niestety trzeba było skręcić w Zakładową, dalej Olechowską i Tomaszowską i przeciskać się między samochodami. Na Puszkina mały ruch, więc spokojnie skupiłem się na poszukiwaniu Piasty. Jakoś udało się wypatrzeć szyld sklepu; Zakup spinki do łańcucha, pompki i łyżek do opon i zestaw naprawczy jak się patrzy;) Wracam już Puszkina do Rokicińskiej; nie chce mi się kluczyć tymi mniejszymi drogami, które i tak pełne samochodów:( Za Obi zamiast skręcić na Mileszki jadę prosto na Andrespol; nie będę wracał tą samą trasą:) Z Andrespola przez Gałkówki docieram do Brzezin w towarzystwie ściany wiatru na ostatnich wzniesieniach pod miastem:(




Trasa:
Brzeziny-Małczew-Adamów-Jordanów-Eufeminów-Wiączyń Dolny-Łódź (Rokicińska-Zakładowa-Olechowska-Puszkina-PIASTA-Rokicińska)-Andrespol-Gałków Mały-Gałków Duży-Gałkówek Parcela-Witkowice-Brzeziny

Dane wyjazdu:
54.19 km 0.00 km teren
02:26 h 22.27 km/h:
Maks. pr.:52.69 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:300 m
Kalorie: 1233 kcal

Na Lipce Reymontowskie z ekwipunkiem turysty

Piątek, 18 czerwca 2010 · dodano: 19.06.2010 | Komentarze 0

Nadszedł czas na przetestowanie możliwości transportu rowerem ekwipunku turystycznego:) Po zapakowaniu do worka crosso dry bag 40l namiotu lima III, śpiworka, menażki i polarka jego pojemność niestety się kończy:( Waży to też swoje i "fajnie" dociąża tył roweru. Dodatkowo zamocowanie tego do bagażnika w sposób stabilny też nie jest łatwą sprawą. Podczas jazdy rower sporo traci na stabilności. Może przytroczenie worka w poprzek bagażnika byłoby korzystniejsze; sprawdzę kolejnym razem. Jeszcze tylko karimat pod torbę na kierownicy, a raczej jak się okazało po kilku metrach, przed kierownicę; jakieś papu i lustro do msx'a na kierownicy i... pozostaje tylko wydostać rower z piwnicy na powierzchnię:D Okazuje się to wcale nie tak łatwe jak zwykle, bo całość przekroczyła 20kg z dodatkowo mocno dociążonym tyłem. Planowana trasa - pętla w kierunku Lipiec Reymontowskich. Za Kołacinkiem trafiam na remont drogi i strasznie długą mijankę sterowaną przez drogowców. Samochody sobie przejechały a pan "operator lizaka" troszkę na mnie musiał poczekać:) W Lipcach standardowo przerwa na papu w parku i pamiątkowe fotki z Reymontem;) Pod Jeżowem niebo przybiera bardziej pochmurny odcień. Mimo początkowego planu powrotu drogami biegnącymi po drugiej stronie trasy nr 72, zaniepokojony ciemno granatowym niebem nad Brzezinami skręcam na Przyłęk i wracam trasą objechaną 3 dni wcześniej.

Lipce Reymontowskie - park i kościół © sandman


Lipce Reymontowskie - supermarket © sandman


Obładowany Kross level a4 w parku w Lipcach Reymontowskich © sandman


Z Reymontem © sandman




Trasa:
Brzeziny-Szymaniszki-Henryków-Kołacin-Kołacinek-Dąbrowa Mszadelska-Siciska-Mszadla-Lipce Reymontowskie-Zagórze-Słupia-Jeżów-Przyłęk Duży-Stefanów-Kobylin-Kołacin-Henryków-Szymaniszki-Brzeziny

Dane wyjazdu:
35.16 km 5.00 km teren
01:36 h 21.97 km/h:
Maks. pr.:39.71 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:227 m
Kalorie: 841 kcal

Na zimno, czyli zachód słońca dla...

Środa, 16 czerwca 2010 · dodano: 16.06.2010 | Komentarze 0

Ostatni raz... wybrałem się wieczorem na rower bez rękawiczek:( Wystrojony w bieliznę niby termoaktywną i cieniutki softshelik wyruszyłem do PKWŁ kontemplować zachód słońca nad "polanami byszewskimi". Też mnie naszło:/ Chusta "Tyskie Woodstock" po kilometrze powędrowała z szyi na głowę. Chłodno, ale przecież nie zawrócę. Jadę więc tą polną, dziś szczególnie piaszczystą drogą (pewnie dawno nie padało;) na Tadzin zweryfikować istnienie drugiego mostu na Mrożycy. No 3/4 mostu ocalało, rowerem przynajmniej się dało przejechać:) W Jaroszkach chłód coraz bardziej doskwiera. Dyskomfort wynagradza piękny widok na skąpane w zachodzącym słońcu pagóry Wzniesień Łódzkich. W Byszewach skręcam w kierunku Nowosolnej, skąd planowałem jechać dalej Wiączyńską do Jordanowa i przez Małczew wrócić do Brzezin. Zgrabiałe dłonie zasugerowały mi skrócenie rundy i powrót do Brzezin trasą nr 72:( Załączam oświetlenie, żeby się "niebieskim" nie narażać i w drogę. I tak przed 22-gą docieram na blokowisko.



Trasa:
Brzeziny-Tadzin-Grzmiąca-Buczek-Jaroszki-Moskwa-Byszewy-Plichtów-Nowosolna-Natolin-Lipiny-Paprotnia-Brzeziny